Na końcu bocznego szlaku wiodącego przez Wielkie Jeziora Mazurskie znajduje się niezwykle malownicze i spokojne miasteczko - Ryn
Jadąc z Olsztyna do Giżycka, Ryn jest jedną z ostatnich miejscowości jakie mijamy, dlatego jadąc na Mazury rzadko się tam zatrzymujemy a jeśli już – to tylko na chwilę. Warto jednak odwiedzić to miasteczko w czasie żeglarskie wędrówki płynąc na północ jeziora Tałty które po przewężeniu przechodzi w jezioro Ryńskie – z piękną wyspą i stosunkowo czystą wodą.
Mimo, że miasto jest niewielkie, mamy do wybory cztery porty jachtowe z których szczególnie polecam Ekomarinę. Za cumowanie zapłacimy tu nie za łódkę, ale za każdą osobę (8zł, ale minimum 16zł/łódź), więc jest to niedrogie rozwiązanie dla tych którzy pływają z małymi załogami. W cenie mamy toalety i łazienki z wyjątkiem pryszniców które kosztują5zł / 5 min (działają automatycznie na monety). W porcie znajdziemy także sklep z pamiątkami oraz kilka budek w którym dostaniemy kebab, lody kawę i świeże gofry.
Obok portu znajdziemy restaurację urządzoną w starym młynie do której dojdziemy idąc wzdłuż brzegu jeziora.
Kilka kroków dalej znajdziemy centrum obejmujące zaledwie kilka budynków
Jedną z głównych atrakcji jest tu stary krzyżacki zamek. Nie przypomina on tego co znamy z filmów ponieważ został wyremontowany i przerobiony na elegancki hotel. Można go jednak zwiedzać dołączając do organizowanych wycieczek z przewodnikiem.
U stóp zamku, znajdziemy kąpielisko przygotowane przy brzegu niewielkiego jeziorka.
A u podnóża zamku znajdziemy targowisko, na którym oprócz typowych towarów z dalekiego wschodu (czyli z Chin) znajdziemy także starocie.
Idąc z centrum drogą wylotową w stronę Olsztyna znajdziemy oczywiście Biedronkę w której możemy uzupełnić zapasy a wracając do porty mijamy niewielkie blokowisko.
Wracając brzegiem do portu mamy wrażenie że idziemy przez piękny park z widokiem na marinę i starą część miasteczka.
Cały spacer zajmie nam nie więcej niż godzinę, jednak warto zatrzymać się w szczególnie malowniczych miejscach i odetchnąć spokojem którego próżno szukać w Mikołajkach czy Giżycku.