Fizyka 
 
Moja fascynacja fizyką zaczęła się gdy…
red. Atena
Fizyka jest, niewątpliwie, jedną z najbardziej pasjonujących i tajemniczych dziedzin nauki. Ludzie od bardzo dawna próbują odkryć jaj tajniki. Mimo, że trwa to już dobre kilka tysięcy lat, to wciąż nie możemy powiedzieć, że znamy choć w połowie to ci ukrywa i zapewne wiele lat jeszcze minie, zanim będziemy mogli to zrobić.

Trudno jest mi jednoznacznie określić, kiedy zacząłem się interesować fizyką. Może się to wydać dziwne, ale wszystko mogło mieć swój początek w… astronomii.

Pamiętam, że już jako dziecko zacząłem dogłębniej niż moi rówieśnicy obserwować otaczający mnie świat. Wszelkie zjawiska tłumaczyłem sobie na swój dziecięcy sposób. Tworzyłem swego rodzaju teorie na przykład, że Słońce jest żarówką, a ziemia jest płaska i nieskończona. Pewnego dnia wyjawiłem je wszystkie mojemu tacie, który od razu je obalił i wytłumaczył bardzo ogólnie jak skonstruowany jest nasz świat. Dowiedziałem się wtedy, że Słońce jest gwiazdą, którą obiega dziewięć planet, a świat składa się z bardzo wielu mniej lub bardziej podobnych do niej obiektów. Te wszystkie rewolucje sprowadziły mnie na ziemię i spowodowały, że pragnąłem wiedzieć coraz więcej. I tak, już w wieku przedszkolnym zacząłem wertować pierwsze książki o kosmosie, które co prawda ograniczało Siudo oglądania obrazków, jednak widok tych wszystkich planet, gwiazd i galaktyk ukazał mi różnorodność i piękno wszechświata. Później przerzuciłem się na czytanie opisów pod obrazkami, a w konsekwencji na czytanie prostszych fragmentów. Trwało to kilka lat i pod koniec tego okresu znałem nazwy planet i ich podstawowych cech, rodzaje gwiazd i innych obiektów astronomicznych oraz niektóre zjawiska astronomiczne takie jak rozszerzanie się wszechświata. Wiedza ta była stosunkowo prymitywna, jednak na tyle wystarczająca bym mógł ją jeszcze kiedyś pogłębić.

To „kiedyś” przyszło całkiem szybko. A polegało na tym, że pewnego dnia natknąłem się na książkę „Czarne dziury” Kitty Ferguson. Przyciągnęła mnie bardziej niż inne, ponieważ była o obiektach które znałem tylko ze wzmianek i które budziły moje ogólne zainteresowanie. Autorka pisząc o czarnych dziurach, przy okazji tłumaczyła wszystkie procesy fizyczne, których poznanie i zrozumienie było niezbędne do wyobrażenia sobie mechanizmów tych najbardziej tajemniczych obiektów we wszechświecie. Dla ucznia szkoły średniej to wszystko nie byłoby niczym nadzwyczajnym, jednak dla mnie, ówczesnego gimnazjalisty, który po raz pierwszy miał styczność z czymś tak stosunkowo zaawansowanym, było swego rodzaju szokiem. Po pierwsze, bo dopiero wtedy tak naprawdę zdałem sobie sprawę z tego jak bardzo fascynująca jest fizyka, która rządzi wszechświatem. Zobaczyłem jak bardzo jest ona skomplikowana, ale zarazem prosta i uporządkowana. Po drugie, gdyż ukazał mi się wtedy ogrom tego wszystkiego, co nie zostało jeszcze odkryte i zrozumiane. Ten szok miał na mnie niewątpliwie bardzo pozytywny wpływ. Uświadomił mi co jest dla mnie prawdziwym obiektem zainteresowania.

Patrząc z perspektywy czasu, przeczytanie „Czarnych dziur” było przełomowym momentem, na którą moja wiedza czekała tak długo. Poza tym, dowiedziałem się, czym są czarne dziury, to poznałem wiele nowych i wyrafinowanych terminów fizycznych, takich jak teoria względności Einsteina, zasada nieoznaczoności Heisenberga, czy równanie Schroedingera. Byłem naprawdę zafascynowany tym jak bezbłędnie to wszystko ze sobą współdziała. I mimo, że nie wszystko wtedy zrozumiałem, to z pewnością nabrałem apetytu na kolejną dawkę czegoś podobnie fizycznego. W ten sposób nadszedł czas na kolejne książki, głównie związane z astronomią jak „Błękitna kropka” Carla Sagana, ale także bardziej „fizyczne” w rodzaju „Krótka historia czasu” Stephena Hawkinga oraz liczne artykuły naukowe. Nie wątpię, że one wszystkie w dużym stopniu przyczyniły się do mojego wyboru profilu w liceum – profilu fizycznego.

Muszę przyznać, że moja nauka fizyki przezywa swój rozkwit odkąd jestem właśnie w liceum. Przede wszystkim , dlatego, gdyż na lekcjach każdy problem fizyczny jest omawiany bardzo skrupulatnie, więc mogę się wszystkiego dowiedzieć od podstaw. Ponadto zacząłem chodzić na wykłady o tematyce naukowej i otrzymywać solidne dawki fizyki wyższej, które niekiedy nieźle mieszają mi w głowie. To wszystko składa się na to, że w końcu poznaję otaczający mnie świat w sposób właściwy.

Już teraz zaczynam myśleć o tym, jaki kierunek studiów wybrać oraz co będę robić w przyszłości. Jestem pewien, że będzie to coś związanego z fizyką. Zawsze marzyłem o tym by pracować w NASA, ESA, CERN lub innych tego typu organizacjach naukowych ze względu na ich prestiż i możliwości. Zdaję sobie jednak sprawę tego, że ty osiągnąć ten cel, czeka mnie jeszcze bardzo długa droga i mnóstwo pracy. Oczywiście końcowy efekt jest warty tego poświęcenia, ze względu na to, że będę mógł wtedy robić to, co jiż od wczesnych lat dziecięcych było moją pasją – odkrywać świat.

Dzisiaj, chwilami przyłapuję się na wyobrażeniu sobie tego jak by było gdyby udało mi się spełnić moje marzenia. Widzę wtedy siebie w białym płaszczu i goglach, stojącego obok podobnych osób przy akceleratorze lub przy innym urządzeniu podczas jakiegoś eksperymentu. Myślę, o czym bym potem z nimi dyskutował i co bym robił po pracy. Zadaję sobie pytanie: czy to byłoby dobre? I zazwyczaj dochodzę do wniosku, że: tak to byłoby dobre. Dobre dla nauki dobre dla mnie. Odkrywanie czegoś nowego jest niczym wypełnianie licznych białych plam na wielkiej mapie fizyki, którą zaczęli rysować już w starożytności Arystoteles i Demokryt, i która jeszcze wiele lat będzie niepełna. O ile w ogóle kiedyś będzie.

Bardzo ciepło mi się robi na sercu, kiedy pomyślę o tym, że to wszystko zaczęło się właśnie wtedy, w momencie gdy pierwszy raz pojrzałem w niebo.

 
Opinie
 
Facebook
 
  
33714 wyświetleń

numer 4/2015
2015-04-01

Od redakcji
Aktualności
Dla młodszych
Dydaktyka
Ekologia
Informatyka
Kącik poezji
Matematyka
Polityka
Prawo
Rozmaitości

nowyOlimp.net na Twitterze

nowy Olimp - internetowe czasopismo naukowe dla młodzieży.
Kolegium redakcyjne: gaja@nowyolimp.net; hefajstos@nowyolimp.net