Felieton 
 
Kryzys percepcji
WGan
Mam różnych znajomych, a oni mają różne przekonania polityczne, to znaczy mieli różne, bo ostatnie zmiany na górze i prowadzona przez obecną władzę technika „dzieli i rządź” doprowadziła do tego, że w zasadzie są już tylko dwa obozy przerzucające się argumentami które wyglądają na coraz mniej racjonalne.

Świat który nas otacza jest bardzo złożony. Co prawda w szkole uczymy się podstaw które pozwalają go zrozumieć, ale od tych podstaw do umiejętności wytłumaczenia codziennych zjawisk – droga jest bardzo daleka. Dlatego musimy porzucić głębsze dowarzania i zrezygnować z samodzielne analizy, bo nie mamy do tego narzędzi – a jedynie złudzenia, że są tacy który to wszystko ogarniają. I oni nam powiedzą co mamy myśleć, żeby nie wyjść na głupców.

Wracając do polaryzacji poglądów politycznych, mamy obecnie do czynienia z bardzo konkretnym podziałem już nie ze względu na poglądy głoszone przez tego czy innego eksperta. Linia podziału przebiega przez cały światopogląd! Bo czy można uważać że 500+ jest zbawienne dla kraju i nie wierzyć w zamach w Smoleńsku? Jedna grupa uważa, że rząd wprowadza dobre zmiany które nareszcie wszystko zmienią na lepsze, druga, że zmiany są chaotyczne i nieprzemyślane, przy czym argumenty jakich używają do przestawienia swoich racji obie strony już dawno przestały być logiczne, a jeśli próbują takie udawać – to dość nieporadnie, odwołując się przede wszystkim do emocji.

Przykładem takiej argumentacji jest rozmowa znaleziona na grupie „Nie popieram KOD”:

Urocze przekonanie zwolenników PiS, że chaos w państwie, gdzie PiS ma pełnię władzy, parlament, prezydenta, TK, itd. Odpowiada opozycja”

Na plac zabaw należący do wspólnoty mieszkaniowej wchodzi menel, rzyga na trawnik, i psuje zabawki. Kto jest odpowiedzialny

Ciekawe podejście do sprawy, prawda? Ponadto post ten, zdaniem autora który go umieścił na tej a nie innej grupie argumentacja jest tak silna że jego przeciwnicy mają, jak sam napisał w komentarzu – „zaorane”. Przy takim postawieniu sprawy, w tym konkretnym kontekście nie mogłem się powstrzymać i odpowiedziałem:

Winna jest wspólnota która wybrała tego menela na swojego prezesa

Nie musiałem długo czekać (niecałe 12 godzin) by ktoś odpowiedział:

Nie zrozumiałeś aluzji
„menel”=opozycja

Cóż. Aluzję zrozumiałem, ale wydała mi się naciągana, bo to nie jest tak, że wspólnota sobie dłuższy czas działa wszyscy są zadowoleni i szczęśliwi i nagle przychodzi opozycja i próbuje zmienić wszystko po swojemu. Ale nie o to chodzi. Nie chodzi o to kto ma rację, czy kto jest dobry a kto zły, ale o uproszczenia które mogą sprowadzić nas na manowce.

Otaczająca rzeczywistość jest bardzo skomplikowana nie tylko ze względu na niespotykany postęp techniczny i idący za nim postęp społeczny. Zawsze taka była, tylko nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy, na co dzień operując jedynie modelami które maja pewne istotne wady – mają określony zakres stosowalności.

Przykładem takiego modelu, zbudowanego przez analogię, jest próba zrozumienia codziennego ruchu słońca po niebie. Zjawisko widoczne doskonale gołym okiem i trudno z nim polemizować albo uważać że nie istnieje, choć pewnie znajdą się tacy którzy uznają że jest to tylko złudzenie. Jak wyjaśnić tą codzienną wędrówkę słońca? Rozejrzyjmy się dookoła i poszukajmy analogii. Słońce daje ciepło. Ogień daje ciepło, więc słońce się pali. Mamy już coś ustalone. Słońce cały czas wygląda na okrągłe, wiec musi być kulą. Jakby było dyskiem – to moglibyśmy pewnie zobaczyć je „z boku”, a to się nie zdarza. No to juz wiemy, że jest ognistą kulą. Może ktoś strzela z wielkiej katapulty ognistymi pociskami? Hmmm… To poruszałoby się szybciej. Wszystko co rzucamy porusza się szybciej, wiec słońce się toczy. Po czym miałoby się toczyć? Oczywiście – po niebie. No tak, ale jak miałoby się toczyć „pod górę”? Hmmm… Są takie żuki które toczą kulki – także pod górę, więc może jest taki specjalny Żuk który toczy po niebie ognista kulę! I wyjaśnienie mamy gotowe, a ewentualne pytania o to dlaczego mu się nie znudzi – klasyfikujemy jako herezję i podważanie autorytetów.

Tymczasem nie jest to żadne wyjaśnienie. To tylko model zbudowany na podstawie analogii, i to analogii dość naciąganych. I jak każdy model – ma swój zakres stosowalności.

Jednak taka argumentacja może przejść, jeśli ci sami eksperci wygłoszą pogląd na zupełnie inny temat – ale pogląd z którym się zgadzamy. Racja w jednym poglądzie, poprzez osobę której wierzymy – przenosi się na kolejne obszary wiedzy jak zaraza, i skoro rząd jest tak dobry, że rozdaje pieniądze, na pewno z tą reformą oświaty tez nie może się mylić. A ci którzy maja inne zdanie – po prostu próbują szkodzić – czy to z czystej zawiści, czy też ze względu na swoje interesy, które co prawda dotyczą czegoś zupełnie innego, ale konflikt sprowadza się do „my albo oni”, więc podział się pogłębia nawet jeśli nie z wszystkim się zgadzamy.

Czy można coś z tym zrobić?

Chyba można, Przynajmniej można próbować edukować. Od tego są szkoły i media, ale dzisiejsza wiedza mimo, że dla każdego dostępna, jest tak złożona, że nie da się jej w całości ogarnąć, i czasy w których aby być uczonym wystarczyło umieć czytać i rachować. Bo to dawało dostęp do wiedzy spisanej w książkach. Dziś, umiejętność czytania nie wystarczy. Potrzebna jest specjalistyczna wiedza z matematyki, chemii molekularnej, psychologii, ekonomii czy biologii by zrozumieć najprostsze procesy społeczne w których cały czas odgrywamy nasze role.

Możemy też się tym nie przejmować – wierząc w tego czy innego ojca narodu, proroka czy wodza.

 
Opinie
 
Facebook
 
  
31454 wyświetlenia

numer 2/2017
2017-02-01

Od redakcji
Dydaktyka
Elektronika
Felieton
Film
Filozofia
Informatyka
Kącik poezji
Literatura
Matematyka
Rozmaitości

nowyOlimp.net na Twitterze

nowy Olimp - internetowe czasopismo naukowe dla młodzieży.
Kolegium redakcyjne: gaja@nowyolimp.net; hefajstos@nowyolimp.net