Psychologia 
 
Myślenie binarne
WGan
Mimo, że otaczający nas świat jest bardzo złożony, mamy tendencje do myślenia dwuwartościowego. Nie ma w tym nic dziwnego. Jeśli możemy podjąć jakieś działanie, to musimy zdecydować: tak albo nie. Nie możemy działać połowicznie (możemy, ale to zmiana działania które znów, albo podejmiemy, albo nie). Niestety takie sposób prowadzenia rozważań rzutuje także na postrzeganie świata i często nie pozwala zrozumieć szerszej perspektywy...

Dwubiegunowość rozważań, możemy dostrzec na każdym kroku, chociażby podział na dobro i zło w kategoriach moralnych. Ale także i nauka nie ustrzegła się tak prostej kategoryzacji: cząstka elementarna może zachowywać się jak cząstką, lub jako fala, przy czym zachowania te wzajemnie się wykluczają. Co ciekawe, próba wyjścia poza te ramy rodzi w nas bunt. W przypadku kategorii moralnych - wchodzimy na grząski grunt relatywizmu (który natychmiast trafia do kategorii - "złe"), natomiast kwantowomechaniczne pojęcie paczki falowej, po prostu nie mieści się nam w głowie i traktujemy je jak matematyczny model, zwłaszcza, że pojawiają się tam wartości urojone, a więc nie niewątpliwie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.

Zbyt dalekie byłoby twierdzenie, że ma to podłoże biologiczne i wiąże się z podstawową funkcją centralnego układu nerwowego – czyli z podjęciem decyzji o tym czy podjąć jakieś działanie czy też go nie podjąć. Jednak coś musi być na rzeczy, zwłaszcza jeśli zauważymy, że żadne z działań jakie podejmuje zwierze nie jest wykonywane częściowo. Albo uciekamy, albo dajemy się zjeść. Albo wyrażamy zainteresowanie partnerem albo nie. Albo jemy, albo uznajemy coś za niejadalne. Nie można zjeść częściowo. Może zjeść trochę, ale to jak albo ile – to decyzja na innym poziomie (ostrożnie lub nie, jeszcze jeść, czy już dać sobie spokój) – jednak to także decyzje binarne, choć zależne od okoliczności.

Ponieważ za wszelką cenę musimy podjąć decyzję – szukamy takich informacji, które pozwolą wskazać wybór. Im prostsze – tym lepsze. Bo proste informacje są najbardziej uniwersalne, a więc i użyteczne. Stąd tak dobrze zapamiętujemy schematy które potem powtarzamy tym bardziej bezrozumnie, im lepiej w przeszłości działały. Taka sposób pracy centralnego układu nerwowego wynika z pewnego lenistwa, które ma swoje źródło w oszczędności. Bo cokolwiek w organizmie intensywnie pracuje – zużywa zasoby, które trzeba zdobyć. Schematyzm podejmowania decyzji nie musi być zły, ale jeśli ktoś wreszcie odkryje jak takie schematy nam do głowy ładować, to w zasadzie może zrobić wszystko. Wystarczy tylko zepchnąć na margines jakikolwiek relatywizm i pokazać go jako słabość. Bo prawda jest jedna. I ta prawda jest prosta.

Binarność naszego działania pozwala na w miarę szybkie podejmowanie decyzji na podstawie prostych kategorii. Szybkiego – bo pozbawionego dylematów moralnych, które także należą do w pewien sposób dwubiegunowego świata. Albo działanie jest dobre, albo złe. I nawet jeśli przyniesie złe skutki, podobnie jak nie mieliśmy wątpliwości, tak nie mamy wyrzutów sumienia. Bo przecież – oparliśmy się na prostym matematycznym równaniu najprostszej matematycznej konstrukcji – logiki, dzięki której na bazie kilku aksjomatów można wyciągnąć wnioski. Choć raczej nie mówimy tu o ścisłej logice, która rządzi się całkiem racjonalnymi prawami i pilnuje by nie prowadzić błędnego wnioskowania. Bo to jak działa wnioskowania – także jest oparte na aksjomatach, więc raczej powinniśmy je matematycznie modelować poprzez składanie relacji.

Ale tu wchodzimy w obszar który jest już metarozumowaniem. Istotne jest to, że wyboru dokonujemy na podstawie pewnych prostych przesłanek. I że decyzja jest zawsze TAK lub NIE. I dopóki te decyzje dotyczą jedzenia, spania lub podjęcia innego działania związanego blisko z naszą biologiczną egzystencją – wszystko jest w porządku. Może tylko czasem rodzice (a przede wszystkim babcie) narzekają że dziecko nie chce jeść szpinaku, albo że nie chce wreszcie pójść spać. Jeśli jednak te same techniki zastosujemy do decyzji związanej z naszą pozycja lub rolą w społeczności – to zaczynamy stepowanie po cienkim lodzie, bo tu już skutki decyzji nie są proste, podobnie jak przesłanki które nami kierują. I w tym miejscu jesteśmy niezwykle podatni na manipulacje. Bo przyzwyczajenie do bezkrytycznego myślenia, utrwalonego przez setki tysięcy lat ewolucji, nie pozwalamy sobie na głębszą refleksję. A jeśli już sobie pozwalamy – to zazwyczaj po fakcie.

Oczywiście: nie wszyscy. I nie zawsze.

 
Opinie
 
Facebook
 
  
42324 wyświetlenia

numer 3-4/2017
2017-04-01


nowyOlimp.net na Twitterze

nowy Olimp - internetowe czasopismo naukowe dla młodzieży.
Kolegium redakcyjne: gaja@nowyolimp.net; hefajstos@nowyolimp.net