Felieton 
 
Ciekawe czasy
Felieton optymistyczny
WGan
Świętej Pamięci Wojciech Młynarski, mistrz felietonów śpiewanych, napisał kiedyś piosenkę o tym, że każdy kto przemawia trafia w samo sedno. Była to polemika z nadużywaniem tego terminu w mediach, a i satyra na mówienie oczywistości które do niczego nie prowadzą. Piosenka kończyła się, o ile pamiętam, tekstem „Czy ci ludzie, proszę pana, tacy mądrzy się zrobili, czy to sedno się zrobiło takie duże”.

Piosenka ta została napisana w czasie w którym ustrojowo królował nam okres błędów i wypaczeń zwany popularnie komuną, do której tak wielu tęskni, jak za utraconą młodością. Czas był to zły, po politycy poprzez media próbowali edukować biedne społeczeństwo wciskając między programy publicystyczne audycje popularnonaukowe, od czasu do czasu tylko okraszając to wszystko radzieckim filmem wojennym. Rozrywka była z tego wszystkiego średnia, więc i pełny wpływ mediów na masy – udać się nie mógł. Wprowadzano co prawda co jakiś czas brazylijskie seriale, które cieszyły się niezwykła popularnością, ale generalnie telewizja ciągnęła w górę a politycy próbowali zachowywać się poważnie. Dlatego system musiał upaść.

Dzisiaj, oglądając to co się dzieje w mediach publicznych – bo na nie, miłościwie nam panujący mają bezpośredni wpływ – odnoszę wrażenie że zwyciężyła rozrywka popularna, skierowana do szerokich mas, które lubią się pośmiać i lubią poczuć się dobrze. Szczególnie dobrze sprawdza się poczucie racji a przede wszystkim wyższości, więc aktualnie popularnym jest kostium błazna. Bo trudno odnieść inne wrażenie oglądając to co się u nas wyrabia.

Absurd goni absurd. Minister zdrowia robi co może żeby utrudnić leczenie. I słusznie, bo leczy się chorych – a on nie jest ministrem chorób. Minister obrony jest na dobrej drodze do całkowitego rozbrojenia, bo cóż może być skuteczniejszą obroną niż brak możliwości technicznych na zerwanie pokoju. Minister środowiska naturalnego dba o to, by jak najwięcej obywateli mogło sobie część owego środowiska zabrać do domu w postaci futra (znajomi) lub choćby paru desek (za odpowiednią opłatą – reszta obywateli). Minister edukacji pracuje na tym, by edukację zamienić w proces ciągły tak by można sobie było przyswajać podstawową wiedze powoli na spokojnie, w miarę potrzeb i do późnej starości. Najtrudniejszą rolę mają spece od prawa, bo aby zrozumieć dowcip, trzeba mieć jednak choćby elementarną wiedzę, a na tą trudno liczyć, choć i w tej dziedzinie zdarzają się naprawdę spektakularne i godne szacunku pomysły – jak choćby przyznanie sobie samemu odznaczenia i jego nie przyjęcie. Z niecierpliwością czekam co będzie dalej.

Wołające na puszczy nieliczne głosy rozsądku traktowane są Z zainteresowaniem ale i jak cała reszta – to znaczy niepoważnie. Nie jest to już co prawda humor swojski i przaśny, lecz wytrawny i nieco przeintelektualizowany, ale na tyle ciekawy, że podchwyciły go środowiska profesjonalnych trefnisiów zawodowo zajmujących się rozrywką. Obecnie naprawdę oryginalne pomysły na reformy powstają w kabaretach. I dobrze, bo są równie zabawne, a przy tym pozbawione przykrych konsekwencji i niepotrzebnych kosztów.

Dzisiejsze czasy nie są ciekawe. Są po prostu wesołe i nie ma powodu do narzekań, bo może nie żyje się nam najlepiej, ale i nie najgorzej. Porównując się do najbogatszych – zawsze wypadniemy blado. Ale mając nawet pół etatu na śmieciówce w biedronce, mamy więcej niż mediana obecnie żyjącej ludzkości. Jeśli dodamy do tego niewielkie prawdopodobieństwo zastrzelenia – możemy mówić, że w tak sumie – to mamy szczęście.

 
Opinie
 
Facebook
 
  
25792 wyświetlenia

numer 6/2017
2017-06-04

Od redakcji
Dla młodszych
Dydaktyka
Elektronika
Felieton
Informatyka
Kącik poezji
Psychologia
Rozmaitości

nowyOlimp.net na Twitterze

nowy Olimp - internetowe czasopismo naukowe dla młodzieży.
Kolegium redakcyjne: gaja@nowyolimp.net; hefajstos@nowyolimp.net