Dydaktyka 
 
Dlaczego nie lubimy się uczyć
pro Bono Bo
Gdy przychodzi czas nauki, i trzeba wsadzić nos w notatki i podręczniki, wszystko inne wydaje się ważniejsze i jesteśmy w stanie nawet posprzątać pokój, byle tylko odwlec chwilę kiedy siadamy do lekcji. Co ciekawe – takie zachowanie nie jest zarezerwowane dla młodzieży, ale jego ślady możemy zauważyć także wśród dorosłych.

Odwlekanie rozpoczęcia nauki jest tak powszechne, że nie może być przypadkowe. Trudno także sądzić, że wynika z młodzieńczego buntu wywołanego przymusem nauki. To raczej przymuszanie nauki wynika z tego, że uczyć się nie lubimy. Oczywiście są wyjątki, ale dotyczą zazwyczaj konkretnej grupy przedmiotów. Ci którzy interesują się matematyką czy fizyką, mogą uczyć się jej chętnie, ale już na przykład do historii – potrzebują przymusu. Interesujące jest to, że szczególnie nauka doczekała się tak zaawansowanych technik prokastrynacji1. Jakoś nigdy nie przychodziło mi do głowy, żeby zamiast sprzątania wziąć się do nauki, ale odwrotnie – niemal za każdym razem.

Problemem może być brak przekonania o przydatności zdobywanej w ten sposób wiedzy. Bo po co uczymy się na przykład o pozytywizmie niemieckim czy o mechanizmie rozpadów promieniotwórczych. Są tacy którzy uważają, że jest to wiedza wprost niezbędna do prawidłowego funkcjonowania we współczesnym społeczeństwie, ale są to przypadki nieliczne i w zasadzie możemy je uważać za niegroźne. Dlaczego jednak tak bardzo niechętnie siadamy do nauki, podczas gdy inne, pozbawione sensu czynności nie budzą takiego sprzeciwu. Wystarczy się zastanowić jak chętnie obserwujemy zawody sportowe. Ale tu, nie jest wymagany wysiłek intelektualny. Wysiłek, który wymaga sporej energii. A energia to coś co organizm stara się oszczędzać. Ale także i to podejrzenie musi upaść wobec faktu, że w zasadzie to lubimy wysiłek. Wystarczy popatrzeć na osoby chodzące na siłownię czy na sposób spędzania wolnego czasu, który często wiąże się z aktywnością fizyczną lub umysłową, w zależności od tego jaka aktywność dominuje w codziennych działaniach2. Taki wysiłek traktujemy jak trening w którym możemy doskonalić swoje umiejętności a przynajmniej utrzymywać je na stałym poziomie.

Tak więc ani wysiłek włożony w naukę ani jej nieprzydatność nie tłumaczą takiego podejścia do zdobywania wiedzy. Musi działaś tu jeszcze innych czynnik który sprawia, że w odróżnieniu od jazdy na rowerze, czy czytania – nauka nie jest tym co tygrysy lubią najbardziej. Nauka nie tylko nie sprawia nam przyjemności, ale wręcz jest przykra. Dlaczego?

Bo wiedza którą jesteśmy zmuszeni posiąść nie wiąże się z żadną formą nagrody. Pozytywna ocena nagrodą nie jest. Jest to tylko brak oceny negatywnej, a jeśli danym przedmiotem się nie interesujemy – to na ocenę która mogłaby być odczuwana jako nagroda – raczej nie mamy szans. To idziemy po krawędzi starając się uniknąć kary, której widmo raczej nie powoduje pozytywnych skojarzeń. Dodatkowym obciążeniem jest towarzysząca nauce świadomość jak wiele ze studiowanej tematyki nie wiemy, a to bardzo niezdrowe dla naszego ego, które lubi, gdy wiemy wszystko co jest nam potrzebne, i kiedy w swej wiedzy mamy rację.

Taki mamy system (nerwowy), i niewiele można z tym zrobić. Poczucie zadowolenia z posiadanej wiedzy jest bardzo ważnym „instynktem” prowadzącym do zdobywania wiedzy w miarę potrzeb. Przede wszystkim potrzeby bezpieczeństwa, która wymaga umiejętności takiego czy innego zachowania wobec zagrożeń.

Jeśli więc zagrożeniem jest ocena niedostateczna i pozostanie na drugi rok w klasie? Jest to jakaś motywacja, ale raczej bym jej nie przeceniał. Nie jest to zagrożenie które jest traktowane specjalnie poważnie do momentu kiedy nie jest już za późno. W szkolnej codzienności jest ono przesłaniane przez zagrożenia jakie wiążą się z relacjami wśród rówieśników, z których najsilniejsze – jest zagrożenie odrzuceniem.

I tu trafiamy na kolejną przyczynę złych skojarzeń nauki, do której niechęć jest na tyle powszechna, że jest w niektórych środowiskach wręcz wymagana. Bycie kujonem – czyli kimś kto się dobrze uczy – nie jest traktowane wśród rówieśników jako zaleta. Po pierwsze – „kujon” jest inny – posługuje się innym systemem wartości, który nie jest systemem wartości jego otoczenia. Przez zaakceptowanie systemu narzuconego przez szkołę – niemal z automatu trafia do obozy wroga. Bo czy kujon – to nie ten który będzie do władz szkolnych donosił?

Nawet jeśli tego nie robi, i nawet jeśli stara się za wszelka cenę socjalizować – będzie traktowany z dużą rezerwą i nie dopuszczany do „wewnętrznego kręgu” jakiejkolwiek grupy. Z jednej strony pozwoli mu to skoncentrować się na nauce, a z drugiej – pogłębi jego alienację.

Czy można temu zaradzić?

A właściwie – to po co. System działa pozwalając na stosunkowo wczesne rozdzielenie poszczególnych frakcji i poszerzanie zdolności poprzez trening. Alienacja – tu przecież pozwala się skoncentrować na zagadnieniach ważnych dla rozwoju całej ludzkości.

Niestety nie są rozwijane zdolności komunikacyjne, i tu może być problem z rozwojem współczesnej nauki, bo ilość wiedzy którą trzeba przetwarzać jest ogromna i powoli zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, że nie wystarczy podzielić jej na drobne fragmenty i rozwijać każdy niezależnie. Rozumienie zagadnień technicznych wymaga wiedzy wykraczającej poza jedną dziedzinę, więc w coraz większej cenie – jest wykształcenie łączone, choć mało kto docenia połączenie historii sztuki z fizyką jądrową. Przy tym nie musi to być wiedza zdobyta w szkole3. Może to być wiedza którą zdobywamy w ramach rozwijania własnego hobby. Bo jeśli ktoś umie żeglować, albo jeździ konno, to pewne sposoby rozwiązywania problemów spotykanych w na tych obszarach – mogą się przydać – na przykład przy projektowaniu domów.

Jeszcze lepiej byłoby przetwarzać wiedzę naukową podobnie jak robią to sieci społecznościowe, w których ludzie mają rolę jednostek kojarzących i wartościujących stanowią swego rodzaju metanurony w globalnym mózgu całej ludzkości. Czy nie warto byłoby stworzyć taką interdyscyplinarną sieć z naukowców. Odpowiednie media już są – potrzeba tylko zmiany mentalności.

A tą, w tym wypadku, kształtuje system szkolny.


1
 tak mądrze mówimy na odwlekaniu czegoś w czasie
2
 Osoby pracujące fizycznie – odpoczywają rozmyślając, natomiast ci których praca polega głównie na myśleniu – wolą odpoczynek aktywny fizycznie
3
 także wyższej – czyli na studiach
 
Opinie
 
Facebook
 
  
25796 wyświetleń

numer 6/2017
2017-06-04

Od redakcji
Dla młodszych
Dydaktyka
Elektronika
Felieton
Informatyka
Kącik poezji
Psychologia
Rozmaitości

nowyOlimp.net na Twitterze

nowy Olimp - internetowe czasopismo naukowe dla młodzieży.
Kolegium redakcyjne: gaja@nowyolimp.net; hefajstos@nowyolimp.net