Zapraszamy na kolejną opowieść o rzeczywistości. Tym razem prezentujemy wizję tego czym jest foton, jako fala elektromagnetyczna i jako cząstka. Wersja dla humanistów (prawdziwych)
Dwie dusze zostały na początku stworzone, i każda z nich może istnieć oddzielnie gdy trwa nieruchomo. Gdy jednak, któraś z nich się poruszy, pojawia się ta druga, także będąca w ruchu.
I tańczą razem, poprzez czas i przestrzeń, wędrując do każdego miejsca naraz. Echo tańca wypełnia w końcu całą przestrzeń zwierciadlanej sali tworząc obrazy własnych interferencji. Czym jest forma, gdy nikt nie patrzy. Kryjąc się w tłumie możecie być wszędzie, dopóki ktoś się nie potknie, tracąc całą energię.
I nie zostaje już nic.
Dopóki znów coś się nie zdarzy, a wtedy kolejna para rozpoczyna taniec przenikając cała przestrzeń. Wśród innych tańczących pomiędzy lustrami przeszłych i przyszłych wydarzeń. Dopóki ktoś ich nie dostrzeże.
On – dążący prosto co celu. I ona wirująca wokoło, powielania wciąż obok siebie. Zatrzymując czas, by trwać poza nim. Bo od pierwszego kroku, aż do końca – nic się nie dzieje. Są tylko fale na powierzchni wody. Które nagle znikają, gdy dotrą do celu.