Sztuka życia 
 
Poprawność polityczna a Savoir Vivre
Melin
Żyjemy w czasach w których o zasadach zachowania mało kto pamięta, a jeśli nawet to jest to wiedza wybiórcza i nierzadko błędna. Zamiast tego mamy zasady zwane „poprawnością polityczną” które w założeniu maja gwarantować, że nikomu się nie narazimy. Rola niby ta sama, ale…

Tak kiedyś popularny savoir-vivre na naszych oczach przegrywa z polityczną poprawnością. To pewien postęp, bo skostniały i restrykcyjny system, jest zastępowany przez nowy i jakże postępowy wzorzec pełen doskonałej wolności – robisz co chcesz, byle nikogo nie obrażać. Normalny renesans dzieci kwiatów pełnych szczerego nieskrępowana i wypełnionych poczuciem wszechogarniającej miłości. Jednak chyba coś tu jest nie tak, bo gdzieś wewnątrz kołata się w nas reliktowa forma kindersztuby, i mówi, że to trochę nienormalne gdy kobieta się obraża – na uprzejmości.

I jeśli tylko zechcemy się głębiej zastanowić, to przecież zawsze znajdzie się taki malkontent który się na wszystko obraża, więc w zasadzie jesteśmy skazani na osuwanie się w coraz głębszą paranoję i ciągłe zastanawianie się jak bardzo należy rozwodnić każdą wypowiedź i jak bardzo trzeba pozbawić ją wyrazu – by absolutnie Nike się na nią nie mógł co najmniej raz obrazić. Wtedy zaczynamy tęsknić za zbiorem reguł. Czasem prostych a czasem nieco bardziej wyrafinowanych, by móc się pochwalić wyższym urodzeniem, a przynajmniej wyższą tych reguł znajomością.

Bo system reguł pozytywnych mówiących „rób tak:… wtedy nikt nie ma prawa się obrazić” określa pewną konwencję - swego rodzaju język gestów i zachowań które mają jedno konkretne znaczenie. Język ścisły i jednoznaczny, choć posiadający pewne niuanse (w celu podkreślenia kontekstu lub wyrazu). Język w którym jeśli chcemy przekazać komunikat – to nie musimy się głowić jak będzie on odebrany – bo jest tak samo zrozumiały dla obu stron. A w razie wątpliwości można zawsze sięgnąć do słownika. Czyż życie nie jest po prostu łatwe, gdy wystarczy przestrzegać kilku prostych praw by nikogo nie obrażać. Za to mamy specjalne wyrażenia na respekt i szacunek. Dlaczego to akurat musiało zostać uznane za przestarzałe? Bo narzuca sztywne reguły – a to, przecież nienaturalne ograniczenie wolności. Zupełnie jak w sztuce konwencja która wymagała od autora by poruszał się w kręgu kanonu piękna zamiast okrzykiwać dziełem sztuki awangardowej brudny ręcznik powieszony na gwoździu.

Mamy więc pełną wolność wypowiedzi. Możemy mówić co chcemy i jak chcemy, ale wobec braku wspólnego języka każdy stara się wyrazić po swojemu, i rosną nieporozumienia. To jakby wczesny, jeszcze możliwy do opanowania chaos wczesnej wieży Babel. Jednak drogą do jego opanowania nie jest niestety przypisywanie do kolejnych słów i zwrotów znaczeń obraźliwych dla tego czy owego posiadacza jakiejś osobistej paranoi.

Ponadto o ile zbiór reguł w uporządkowany sposób mówi: jak się zachować, siłą rzeczy nie może być sprzeczny, bo jeśli trafimy na dwie sprzeczne reguły – to możemy je albo stosować zamiennie, albo ich zastosowanie jest zależne od kontekstu. Tu co najwyżej jesteśmy narażeni na drobne faux-pas które raczej wzbudzi pobłażanie, niż narobi nam kłopotów. Także niepełna znajomość reguł nie jest ryzykowna. Stosując tylko te które znamy – nadal postępujemy poprawnie, czego nie można powiedzieć o „poprawności politycznej” gdzie nieznajomość pojedynczego prawa może mas sporo kosztować – od utraty twarzy w towarzystwie – po niewielkie braki w uzębieniu. Tu reguły musimy znać wszystkie, albo przynajmniej wiedzieć o czym jeszcze chwilowo można rozmawiać i w miarę możliwości w ogóle nie gestykulować.

Lecz to nie pomaga, bo liczba sfrustrowanych wcale nie spada i oni po prostu muszą czuć się obrażeni, aby się zrealizować. Więc wynajdują coraz to nowe ekwilibrystyczne wytłumaczenia dlaczego na przykład obraża ich ktoś kto rozmawia o pogodzie.

Jeśli jest to wolność, to na pewno nie taka jaką chcielibyśmy zachować.

 
Opinie
 
Facebook
 
  
29881 wyświetleń

numer 10/2016
2016-10-01

Od redakcji
Aktualności
Ekonomia
Felieton
Literatura
Matematyka
Psychologia
Rozmaitości

nowyOlimp.net na Twitterze

nowy Olimp - internetowe czasopismo naukowe dla młodzieży.
Kolegium redakcyjne: gaja@nowyolimp.net; hefajstos@nowyolimp.net