Dla młodszych 
 
Czas rozstania
Melin
Dziś, zamiast doświadczeń dla młodszych – opowieść o początkach wszechświata i o dniu dzisiejszym, przynajmniej w skali kosmicznej

Kiedyś, gdy wszechświat był jeszcze bardzo młody, wszystkie istniejące cząstki działały na siebie nawzajem czując swoją obecność poprzez cztery podstawowe siły. Oddziaływania silne – które dawały poczucie wspólnoty z najbliższymi sąsiadami, a pamiętać należy, że miedza u nich szła nie po płaszczyźnie – jak na polach, ale w dwudziestu sześciu wymiarach, więc i sąsiedztwo dopisywało. Oddziaływania słabe, poprzez które przemiany sobie nawzajem czynili rodząc leptony, a wspomnieć warto, że rodzili je parami. Oddziaływanie elektromagnetyczne pozwalające sięgnąć dowolnie daleko i wreszcie ostatnie, zdałoby się – nieudane, najsłabsze i ustępujące każdemu z osobna pod względem siły. Tak słabe, jakby w ogóle go nie było.

I zajmowały cząstki coraz to większą przestrzeń, odcinając ją od niebytu, by to co pozostanie – stało się czasem. I energia tak wielka wśród nich panowała, i taka ich była radość, że tkali fizykę wedle własnych zachcianek tworząc lokalnie najprzeróżniejsze kondensaty, by po chwili zapomnieć o nich w eksplozji materializującej się energii. Ale im dalej sięgały, im szersza była ich przestrzeń i im większa wolność, tym bardziej ta energia się rozpraszała. I stygnąć poczęło uczucie, a cząstki poczęły się zbierać w grupy, tak by nie czuły się tak bardzo samotne. Zamykając poszczególne wymiary, zwinęły się w sobie, zostawiając silne uczucie tylko dla najbliższych, zwiniętych razem w jedną kroplę nukleonów. W końcu zdziwaczały, tak, że teraz nawet niespecjalnie lubią większe towarzystwo i gdy zbierze się ich za dużo, to w końcu zawsze dochodzi do rozpadu. Oddziaływania słabe zdarzają się rzadko. Elektromagnetyczne z formy kontaktu zamieniły się w niechęć, i tylko krążące wokół elektrony – indywidualiści, pozwalają trzymać się mniej więcej razem, ograniczając się do bardzo słabego – statycznego kontaktu. A grawitacja? Ta łączy już tylko strzępy populacji, nie pozwalając im od siebie zbyt szybko uciekać.

To co wiąże wszechświat, to grawitacja – pełna wahania tęsknota wypełniająca pustą przestrzeń stworzoną by cieszyć się wolnością.

Trwa czas rozstania

I tylko najsłabsze tchnienie, tworzy struktury wiążąc ze sobą odległe światy z których każdy jest tylko chłodnym echem prapoczątku.

 
Opinie
 
Facebook
 
  
42341 wyświetleń

numer 3-4/2017
2017-04-01


nowyOlimp.net na Twitterze

nowy Olimp - internetowe czasopismo naukowe dla młodzieży.
Kolegium redakcyjne: gaja@nowyolimp.net; hefajstos@nowyolimp.net