Obrazy Jacka Woźnego




To nie błekitna krew

To tylke okruch muru
Umierający w kałuży

Gdzieś tam
Jest wiara
W rzeczy wielkie
Duma
I bezmyślny marsz

Tu
Ostatnie ciepło kołysane echem
Dusząc się
Ucieka 
W prawdziwy sen

***



Chwała honor i męstwo
Które dumnie noszę
Budzą podziw przyjaciół
Niosąc wrogom strach

Lecz dla mnie

Te trzy ordery
To rany
Rozstrzelanej duszy

***



To miał być raj
Świat w którym marzenia
Same się śnią

Ofiarne ostrze
Przecięte krwią
I życie
Biegnące wciąż szybciej
Po zboczu
W dół

Wszystkowidzący z przerażenia
Przeklęty
Nie mogąc zasłonić oczu

***



Ja
Pierścien 
Pamiatka zaręczyn ze światem

Dar

Granica
Która dzielaca otchłań
Od uciekającego z każdą kroplą
Życia

Sam się pożeram?
Czy tylko Twej nadziei
Tak się wydaje

***



Jakiż spokój daje przekonanie
że nawet największe niegodziwości
Mają święty cel
A wszystkie inne drogi
Są złe
Z racji swej inności

Otworzę Twe serce
W imię siły
Bólu i strachu

W imię 
Miłości

***



Pamieć
Przywołuje demony
Każdego dania
I szepce na brzegu spojrzeń

Gdybyś...
Inaczej potoczyłby się świat

Widziałem
W jej oczach
Śmierć miłości

Teraz
Pragnę tylko
Odwrócić wzrok

I zapomnieć

***



Słowa
Pocięte emocje i myśli
Bo to nie prawda
Że język giętki
A głowa
Powie
Nim pomyśli

Plotka

Gdy rozum śpi
Coś się przyśni

***

Z pamięci i myśli
Tworzę świat
W zapomnieniu 
Wciąż i od nowa
Pamięć myśli
Zmieniam w słowa
By nie został ślad

Samotna?
Stęskniona?

Nikt nie jest bez wad

***



Został tylko cień
Na zwęglonym stole

I kilka łez
Jak wspomnienie
Gdy czekałaś
By podzielić cheb

Teraz
To tylko lęk

***



Stanąłem na parapecie

Poczułem wiatr
Rozpleciony milionami trajektorii
I miękki
Jak Twoje włosy

Wtulając w nie twarz
Otwarłem skrzydła

Lecz kamienny mur bruku
Nie pozwala tam dotrzeć

Jedynie zapomnieć

***

Obrazy autorstwa Jacka Woźnego, teksty: WGan