Jesień
Tak wiele chcę
Wyciągając głód rąk
Po blask złudzenia
W kolorowym pudełku
Na wystawie

Tak wiele chcę
By zapomnieć
O pustce zamkniętej w ramionach

Tak wiele chcę
A tak mało potrzebuję
Wrocław 18-12-2008

***

Wiersz się rodzi
Mąż truchleje
Z nad gazety zaskoczony
Papier cierpnie
Brzask już dnieje
Rym ostatni znaleziony

NIe za dużo nie za mało
Mały wierszyk nad wierszami
Na portal załadowało
By podzielić się nim z nami
Wrocław 18-12-2008

***

Zraniony
Na polu bitwy
Czekał aż spełni się sen
I ramiona tak drogie
Podzielą się u progu

Kroki rodaków
szukający ocalałych
Wyrwały go z otępienia

Ja żyję - szepnął
Gdy zobaczył pochylającą się twarz

Będziesz pieknym symbolem 
Ktoś odpowiedział
I zdejmując mu buty
Pociągnął za spust
Wrocław 17-12-2008

***

Klepsydra serca 
Przesypuje szept
Gasnącej ciszy

Oddałem każde uderzenie
Lecz jednostajny rytm Cie znudził
I odeszłaś
Nie oddając reszty

Gdy przetnę żyły
Wysypie się piasek
Wrocław 17-12-2008

***

Powiesiliście mnie
Ku uciesze gawiedzi
Na umierającym drzewie

Teraz morzy was sen
Ofiarnej uczty
Za narodziny
Skazanego na śmierć

Wesołych świąt
Wrocław 17-12-2008

***

Na kilka chwil
Przed cieplną śmiercią wszechświata
Jego krople
Dostały w prezencie
Świadomość

To dar
Czy przekleństwo?

A może propozycja
By połączyć się
Tworząc Nową
Wrocław 17-12-2008

***

Dziś zapalę niebo
Zaciągnę sie
I odpłynę

Cieniem żagla
Ucałuję stopy stojącej na brzegu

Morze wszędzie
Ma smak
Twojej łzy
Wrocław 17-12-2008

***

Jeśli nie kochasz
Nie otwieraj oczu
Nie znajdziesz nic
Na co warto spojrzeć

Jeśli nie kochasz
Nie znajdziesz radości
Palców pachnących
Łamaniem chleba

Jeśli nie kochasz
Nie potrafisz odejść
Ustąpić miejsca
Choć nie zostało 
Już nic do przeżycia

Jeśli nie kochasz...
Co będzie z wierszem?
Wiersze, poezja
To są tylko słowa
Wrocław 17-12-2008

***

/Świąteczny supermarket/

Ubrane choinki
Nie doczekają świąt
A puste kartony
Zapakowane w kolorowy papier
Nikomu nie sprawią radości

Dookoła biega
Armia świętych mikołajów
Pakując do worka
Wszystko co wpadnie w ręce

Jutro - zamknięte

***

Z przełamywanego opłatka
Sypie się kurz

Otwieram serce
A w środku
Pusto...
Wrocław 17-12-2008

***

Czas podrapał mi twarz
Zmęczenie rozmyło kolory
Gdy ktoś do nas przychodzi
Chowam się w kuchni
A wychodząc
Ukrywam ile się da
Pod czarczafem codzienności

Lecz dla Twoich oczu 
Moje ciało
Jest takie jak dawniej

Jestem dumna
Mimo wszyskich ułomości
Wrocław 12-12-2008

***

Stworzyłm Boga
Na swoje podobieństwo
By był winny
Każdej podłości
I usprawiedliwoć
Kolejny kaprys

Podniosłeś wzrok
I zarzuciłeś mi kłamstwo
Bredząc coś o miłości

Teraz
Umrzesz na krzyżu
Wrocław 12-12-2008

***

Padał deszcz

Spojrzałem w niebo
Rozkładając ramiona

Gdy kryliście się w domach
Drżąc w strachu
Przed każdą kroplą

Opuściłem wzrok
I zobaczyłem innych
Przyjmujących chrzest
Bez pośredników

I uwierzyłem
Wrocław 12-12-2008

***

Poezja
To słów dotyk
Jak jedwabny szelest
Co obudzi dreszcze

A erotyk
To taki wiersz
Taki wiersz
Tylko bardziej jeszcze
Wrocław 12-12-2008

***

Ta ziemia
Nie była obca
Gdy zobaczyłem ją pierwszy raz

Była piękna

Gdy poznałem ją bliżej
Stała się obca 

Tak jak Ty
Wrocław 12-12-2008

***

Lata już dłubie szukałem
Ciepłej i czułej, wspaniałej
Pani, co serce podbije
Przy której się nie rozpiję
Która wrodzoną szczodrością
Obdarzy mnie swoją miłością

Lecz się żadna nie pojawia
Żadna u dzwi się nie stawia
Żadna mi też nie posprząta
Gaci brudnych co po kątach
Leżą sobie od lat paru
Zlewu, co się już od garów
Brudnych zerwał ze trzy razy
Pozawieszałbym obrazy
Gdyby jaka chętna była
Może piękna, może miła

Podarowałbym jej noce
Wyprał nawet bym swe koce
Się wykąpał, choć nie lato
Może wreszcie został tatą

Lecz choć łazi tego sporo
Za mnie jakoś się nie biorą

Już dość kobiet, ja Cie kręce
Trza wziąść sprawy w swoje ręce
Wrocław 12-12-2008

***

Piszę - bo muszę
Bo przecież mam duszę
Z której wydobywam
Co we wnętrzu skrywam

Tylko się wątpliwość błąka
Czy to aby śpiew skowronka
Tyteż ktoś tu puścił bąka
Wrocław 12-12-2008

***

Koniec świata
To nie teraz
Lecz tutaj
Gdzie widok domu budzi strach

Po tej stronie muru
Panuje chłód
Po tamtej
Czas płynie zbyt szybko
By zagrzać dłonie
I odnaleźć zagubiony sen
Wrocław 10-12-2008

***

Głodni bliskości

Zostawiamy swój ślad
Na papierze
W poezji
Biurze
Czy toalecie

Znajdzie się coś dla każdego

W końcu róże
Nie rozumieją słów
Wrocław 10-12-2008

***

/dwa wiersze/

Słowa używane już tyle razy
Wiszące pod latarnią
Lub stojące przy płocie
Litery - tak powtarzalne
Tak sztampowe
I emocje
Których nazwy
Nie kojarzą się z niczym głębokim

Napisałem
Przeczytałeś

Miałem nadzieję, że coś się zmieni
Wrocław 10-12-2008

***

Światło i deszcz
Ptaki strząsające rosę
I delikatny wiatr
Wszystko było takie proste

Poczułem dotyk Twojej dłoni
I obudziłem się

Świadomy korzeni
Zapuszczonych głęboko w skałę
Nic nie mogę zrobić
Wrocław 10-12-2008

***

/Abort/Retry/Ignore/

Straciłam nasz czas

Uwierzyłam,
W egoizm kariery
Zostawiając Cie obcym
Na później

Powtarzałam, że to dla Ciebie
I chciałam w to wierzyć
Teraz mam wszystko to
Co na prawdę nieistotne
I czego zazdroszczą pozbawieni duszy

Twoja miłość odeszła odrzucona
Moja - pozostała bez spełnienia
Wrocław 8-12-2008

***

Takie nam czasy nastały
Szanowny czytelniku
Że w strofach same banały
Całkiem jak na śmietniku

Co czytam - to się wciąż dziwię
Jak poklask zdobywać może
Myśl słaba jak kac po piwie
Wspaniały ty mój... mentorze

Po kilku wplutych słowach
Czekasz na swoje pomniki
I pianę z pyska toczysz
Na pierwsze słowa krytyki

Aby więc poprawić nastrój
Podaj sie lobotomii
I sztukę twórz na zabój
Czerpiąc wprost z anatomii

Umysłu kartą przeczystą
I płytką swą podnietą
Matoła zwij humanistą
A grafomana - poetą
Wrocław 8-12-2008

***

Upadłam
Lecz zanim trzaśniesz dzwiami
Podniosę się

Wiesz,
Najbardziej mnie boli to
Że pokochałam
Nie mogąc się podzielić
Całym światem
Jak opłatkiem

Twoja radość jest tak płytka
Jak moja - nieistotna
Wrocław 5-12-2008

***

W aureoli świtu
Przyszedł do mnie
Święty wiatrak
Tułacz
Którego ruina
Dotrzymuje towarzystwa
Staruszcze chacie

Posłuchajcie
Jak drewno cicho narzeka

Nie chcę odjejść
Jak wy
Wrocław 5-12-2008

***

Porzuceni w tłumie
Prowadzeni przez maszyny za ręke
Nie umiemy rozmawiać

To przecież niepotrzebne

Lecz gdy czasem
Mamy apetyt na dotyk
Możemy wybrać
Złudzenie we wszystkich kolorach tęczy
Kupione za stracony czas

Jestem sam
Wrocław 4-12-2008

***

/Syzyf/

Po drugiej stronie góry
Jest ciepło
I świeci słońce
Kiedyś tam dotrzesz

Codzienny trud
Latwiej przeczekać
Majac marzenia

Po drugiej stronie
Jest przyjemny cień

A może to właśnie teraz 
Nie jest tak źle
Wrocław 4-12-2008

***

Krzyczę
Zabierając Ci głos
Spychając 
W codzienność potępienia
Bo nie chesz być taki
Jakiego wyśniłam

Teraz to przemyśl
Masz chwilę
Na wytchnienie

A jutro będę miała inny sen
Jutro 
Zacznę od nowa
Wrocław 4-12-2008

***

Pragnąłem Cie tak bardzo
Że nie potrafiłem kochać
Na czułość zostawało niewiele czasu

A teraz
Ostatni promyk słońca
Gaśnie na końcu knota
Między liśćmi

To już listopad?
Wrocław 2-12-2008

***

Codziennie 
Mijam na ulicy
Obce twarze

Odchodzicie
By zrobić miejsce innym

Ja także
Nigdy tu nie wrócę

Przyjdzie ktoś inny
Wrocław 2-12-2008

***

Spytałeś
Czy możesz zainwestować czułość
Odkładaną na stare lata

Teraz masz żal
Że oddałam ją na procent

Z czegoś muszę żyć
Wrocław 3-12-2008

***

Zawsze pragnęłam 
Beziteresownej miłości
By był ze mną
Kochał i wspierał
Pomagał postawić każdy krok

Był kiedy tego chcę
I nie wymagał

Miałam wielkie plany

Powiedział
że też tego pragnie
Więc coś za coś

Mój sen
Upadł
Przecięty ostrzem klifu
Otaczającyego wyżynę
Mojej interesowności 
Wrocław 2-12-2008

***

Poranna jazda 
Srodkami masowej komunikacji
I ludzi obserwacja
Sprzyja głębi medytacji
Gdy w niewyspanych twarzach
Zastygły grymas drzemie
Że moc tak wielka
I zdolności
Że nawet z posad, ziemię
Pchnąć by się dało,
Lecz do pracy trzeba
Gdy dusza
Gdzieś tam w środku
Buduje barykady
Swego strzegąc nieba
Więc tylko grymas dziki
Na gęby wpełza śpiące
Gdy bez świadomości
W lenistwa otchłań lecą
Geniuszy i tytanów
Setki,
Ba, Tysiące
Wrocław 2-12-2008

***

Po niebycie 
Powszedniej daremności
Gdy każdym krokiem
Balansujesz nad odchłanią chaosu
Przychodzi czas
By być
Choć przez parę chwil
By być sobą
Dla Ciebie
Wrocław 2-12-2008

***

w fartuchu seksownym
jak zeschenięta gałąź
paląc czwartą paczkę fajek
to już kopciuch
a nie kopcueszek

nie opowiadaj mi bajek...
Wrocław 2-12-2008

***

Puste słowa
Przelewają się
Nad tamą
Postawioną
By nie uciekły 
Wspomnienia
Jak mur
Pozostawiony
W zaułku zakochanych

Podtrzymujesz rozmowę?
Po co
To tylko słowa
Wrocław 2-12-2008

***

Skrawek cienia
Którego tęskniłem za dnia
Prosząc o wytchnienie
Przyczaił się
Koło północy

Lecz teraz
Chciałbym żyć
Wrocław 1-12-2008

***

Dlaczego nie patrzysz mi w oczy
Gdy czekam dotyku
By mnie rozgrzał

Ja od dreszczy płonę

A Ty
Patrzysz na swą zdobycz

To tylko ciało
Kawał mięsa
W którym nie ma zycia
Wrocław 1-12-2008

***

Od paru słów
Powstał świat

Oddzieliło się
Światło od ciemności
I ziemia od wody

Oddzieliliśmy się od siebie
I mój świat się zakończył
Wrocław 28-11-2008

***

W uniesieniu strachu
Wyciągam ramiona
Po złudny sen
Nad ulotność kwiatów maku...

Pragnę
Lecz przybity do ziemi
Poza krzyzowanie
Już tylko wzrokiem
Do Ciebie dosięgam
Wrocław 28-11-2008

***

Jak pięknie

Błoto słów
Zamarzło w milczeniu
Przykryte kołdrą szronu

A tu 
W środku
Mam dla Ciebie ciepło
O które nie umisz poprosić

Dobrej nocy
Wrocław 27-11-2008

***

Jak mogłeś
Wierzyć, że nic nie dostrzegę
Jak nie dotykasz
I jak unikasz spojrzeń

Nic się nie stało
Mówisz
Bojąc się zranić
Bo mogę się nie podnieść
Lecz nie jestem słaba
Jak Ty

Zdradziłeś
Mnie
I siebie
Na każdym froncie
Wrocław 27-11-2008

***

Drżę
Jak co wieczór
Przed ogniem

I jak co wieczór
Przychodzi z bryzą
Której dotyk
Budzi dreszcz

Któegoś wieczora nie przyjdzie
I tego
Boję się najbardziej
Wrocław 27-11-2008

***

Biegnę
A zza drzew
Na których rosną dziwne metalowe tablice
Wyglada szaleństwo

Zatrzymuję się
A powietrze wchodzi i wychodzi
Trzaskając powiekami
I pogwizdując sobie tylko znaną melodię

Ziemski glob
Wskoczył na plecy
Gdy podniosłem wzrok ku niebu
A ciemność się pochyliła z uśmiechem

Czas na żniwa
Wrocław 27-11-2008

***

Płonę
Uniesieniem dojrzałych owoców
Nadzieją na młode pędy
Wyciągające się ku słońcu
Z wysokiej trawy

Za kilka dni
Przybrana koronką szronu
Będę czekać
Na ciepły dotyk słońca

Lecz teraz
Płonę
Wrocław 27-11-2008

***

/Fizyka wysokich energii/

Tacy sami
W dążeniu do unikalności
Identycznie samotni
Poza krótką chwilą
Wymiany
Kwantu oddziaływania
Gdy zlewamy się w jedność
I rozpadamy
Promieniując tęsknotę

Tacy sami
Tak bardzo obcy
Wrocław 27-11-2008

***

Wygasł żar
Wypalił się wstyd

Na brzegu pościeli
Zostawiłeś popiół
I kwaśny smak papierosa
Podanego na chwilę
W akcie łaski

Już wychodzisz?

Więc taką mnie zapamiętasz:
Porzuconą
Wrocław 18-11-2008

***

Patrzysz
I widzisz obietnicę
Pragnienia
I spełnienia

A ja się boję
Że rankiem
Znowu bedzie mi zimno
Wrocław 18-11-2008

***

Głód
Zaspokajał chleb
Pachnący Twoimi palcami

Pragnienie
Zmywała wczorajsza herbata
Pita rankiem
Z jednej szklanki

Chłód
Topniał w Twoich ramionach

Piekło to ja
Wrocław 18-11-2008

***

Pusto

Tu w środku
Po lewej
Jeszcze do niedawna ktoś pukał

Słucham
I cisza
Wrocław 18-11-2008

***

Postawiony przed ostatecznym wyborem
Wybrałem milczenie

Teraz pragnę krzyczeć

Pod gazety sztandarem
Szukałe słów
Rwąc zdania na strzępy
W morderyczm szale
Powtarzałem hasła
Pachnące pustką
Świerzej farby

Dziś
Nie znajduje niczego
Co warto powiedzieć
Wrocław 17-11-2008

***

Słowa
Wciąż pachną prochem
Szeleszczą liczbami bez wartości
Ciążą...

To co nas łączy na prawdę
To milczenie
Wrocław 17-11-2008

***

Obudziłam się w obcym mieście

Ukamienowana deszczem
Bosa i w letniej sukience
Proszę wytchnienia
I ciepła ramion
Schowanych w kurtce lub swetrze
By niczego nie czuć

Nie rozumiecie mnie
Ani ja was
Wrocław 17-11-2008

***

Wiem, że sny odchodzą
Kołysząc z lekka biodrami
Odprowadzane spojrzeniem
Spod przymkniętych powiek

Trzeba ruszyć
Dokądś
W koncu przestać marzyć

Tylko dlaczego
Może ktoś odpowie
Wrocław 17-11-2008

***

Budzik
A po trzecim dzwonku
Podnoszę kurtynę powiek
I w reflektorze wschodzącego słońca
Zaczynam grać
By zagrać się do końca
Takim jakiego się spodziwasz
Jakego wymarzyłaś
Pisząc mi rolę

Komedia jest tragedią innych 
Tych co na scenie
Nierealnych
Jak ja

Czekam aż zgasną światła
By zmyć usmiech z twarzy
I zwinięty z kłębek
Na starych dekoracjach
Codzienny swój sen zamarzyć
Że mogę
Zmienić swą publiczność
Wrocław 17-11-2008

***

Nic sie nie dzieje

Kolejna wojna przesunęłą granice bezduszności
Powódź zabrała znowu kilka domów
I kolejne dzieci zmarły gdzieś z głodu

To tylko obrazy
Krople tuszu na białej stronicy
W które jutro ktoś zawinie śledzie

Wciąż nic się nie dzieje
Wciąż czekam
Na kilka słów
Od Ciebie
Wrocław 13-11-2008

***

/Eutanazja Nowak/

Wyszedł zażyć ciszy

Wracając
Stwierdził, że nigdy
Się tak nie czuł
Jakby ulżyło z boku
Po prawej
Rozlewając się ciepło
To co tak uciskało
Uśmiechnął się
Przynajmniej będzie lepiej niż zwykle

Wiedział
Pomyślała
Czytając co napisał wieczorem

Stała teraz nad stygnącym ciałem

A on
Cały czas się uśmiechał
Wrocław 10-11-2008

***

Nadałem jej kształt Twoich pragnień
Ciepłem słońca pomalowałem oczy
Delikatność liści zamieniłem w dotyk
Byś był jej światem

A Ty?
Uwięziłeś Ją
Zamieniając w chłód
Wrocław 7-11-2008

***

Zapomniałem

A może to było złudzenie
Ciepło dłoni
Blask oczu
I ust miękki dotyk

Chłód letniej nocy
Przyniósł sen

Zapomniałem
Jak bardzo tęsknię
Wrocław 7-11-2008

***

W cieniu ust
Śni niewypowiedziane
Prosząc o dotyk
Skargą oddechu

Czasem odwiedzam Twój sen
Przynosząc kanapki i wino
Śniadanie na trawie
Smakuje barwą kwiatów
I ciepłem dłoni
Przejmujących dreszczem

Lecz nadchodzi świt

A rano
Zapomniani
Ruszamy do pracy
Wrocław 6-11-2008

***

Na witrażu lata
Kładzie się cień
Plamą jesiennego deszczu
Który lada dzień przyjdzie
By spłukać kurz opadłych liści

Potem w koronki
I pod kołdrę chłodu

Lecz teraz wieczór dopiero....
Wrocław 5-11-2008

***

Uwięziona w spojrzeniu
Zasłaniam twarz
Kratą palców

Wygnana słowem
Odchodzę
Wolna od szczęścia

Nieobecna wrócę
Gdy w ciszy
Pulsu krok usłyszysz
I dary przyniosę
Z dalekich krain
Zapomnienie dla mnie
A dla ciebie
Przeklętą pamięć
Wrocław 5-11-2008

***

/dekalog/

1. Otwórz oczy
   Posłuchaj siebie - czyje myśli i słowa wypowiadasz
   Ty ponosisz za nie odpowiedzialność

2. Otwórz oczy
   Popatrz na twarze sprzedawane i kupowane na każdym rogu
   To co widoczne zasłania to co istnieje na prawdę

3. Otwórz oczy
   Codzienność jest szara a nadziej na lepsze czasy powoli umiera.
   Poświęć dzisiejszy dzień

4. Otwórz oczy
   Popatrz w oczy dziecka
   Jesteś jego przeszłością

5. Otwórz oczy
   Dostrzeżesz wroga atakującego w bitewnym szale
   Znajdziesz w sobie współczucie dla jego grzechu

6. Otwórz oczy
   Spójrz na ciało kochanki czekającej na Twój dotyk
   Nie ma różnicy między brać i dawać - jesteście jednym

7. Otwórz oczy
   Zobacz jak wiele masz z tego czego potrzebują inni
   Nie licz na wdzięczność - ona także jest zbędna

8. Otwórz oczy
   Posłuchaj tego co inni mówią o sobie nawzajem
   Jak bardzo wierzysz w to, że jesteś lepszy?

9. Otwórz oczy
   Otoczyłeś się tym co uważasz za niezbędne
   Szczęście nie jest właściwością żadnego przedmiotu

10.Otwórz oczy
   I pokochaj
Wrocław 4-11-2008

***

Na wygnanie idę
W cztery świata strony
W lustra drugą stronę 
Gdzie nie sięga słońce
Aby czas zawrócić
Tknąć co niemożliwe
I marzenie odnaleźć
W śniący sad idące

Na słów palcach plotę
Wspomnień sen widmowy
I z wołania lata
Szeptu składam wiersze
Żeby zapamiętać
Żeby znów, od nowa
Chwycić ciepło dłoni
I spojrzenie pierwsze

Pusty kubek ostygł
Jesień przeszła chłodem
Liści całun zakrył
Kroki niegdysiejsze
W palenisku zgasłym
Błysk nadziei płonie
By zachować chociaż
To co teraźniejsze
Wrocław 4-11-2008

***

Rzucam kości
W grze o piekło i raj
Postawiłam ciało
Gdy odebrałeś duszę

Dlaczego wciąż
Wypadają Twoje oczy
Wrocław 3-11-2008

***

Jak opowiedzieć o nas
Gdy umarły słowa

Szorstkość kory
Jej chłód
Trzepot skrzydeł spłoszonego ptaka
Zrobił to za mnie

Jesień
Tęsknię
Wrocław 3-11-2008

***

Drzewa zatopione w mgle
Zarosły szronem
A cisza faluje
Smugami światła

Kiedyś
Było inaczej

Nie pamiętam tęsknoty
Ciążącej nad ciszą
Gdzie nie słychać nawet
Pustej duszy dzwonu

Ta woda
Nie zmyła bólu
Ona
Go tylko przykryła
Wrocław 3-11-2008

***

Żyłem miedzy słowami
Teraz
Uwięziony w ciszy
Otwieram usta do krzyku
I wstrzymując oddech
Nasłuchuję
Szeptów jesiennego wiatru
I skrzypienia nieumarłych konarów
Czekających wiosny tylko z przyzwyczajenia.
Wrocław 30-10-2008

***

Skrępowane drzewo
Skamieniały strach chłodu
Stoi
Ubrany w koronkę
Ku uciesze gawiedzi
Pragnące darów losu
Podczas Świąt
Narodzin
Ojca i Syna

Umiera
By coś się pojawiło

Przeciwne
Poszły na stos

Był to wiersz pod tytułem: „I tak jak się nie
obrócisz – i tak dupa z tyłu”
Wrocław 25-10-2008

***

Ja dziad proszalny
Spełniam ucztę
Kawałkiem selera
I kęsem pomidora
Jak bohater
Witany ucztą
Przez całą wieś
Po powrocie
Z bitwy z okrutnym wrogiem

Przez wasze 
Komfortowe współczucie
Zwyciężyłem wasz strach
Przed codzienną małością

Jutro
Pójdę dalej
Zbawiać świat
Wrocław 25-10-2008

***

Między drzewami
Idę
Ukryty przed wami
Choć tak samo nieistotny
W dżungli miasta

Kiedyś
W wioskach
Żyliśmy zależni od siebie
Teraz
Oddalenie zarosło milczeniem
Gdy modlimy się
Jak co wieczór
Do ruchomego obrazu

Zbudzone słowa 
Piszą się
Tnąc czystość
Szczeliną czerni

Lecz słowa
Już nic nie znaczą
Wrocław 19-10-2008

***

Zostawiłam dotyk na brzegu kartki
Zapach wplotłam pomiędzy słowa
Słonym zmarszczeniem 
Postawiłam pieczęć interpunkcji

Odszedłeś
Jak drzewa
Na których martwym ciele
Pozostało świadectwo

Odszedłeś
Jak i ja odejdę
Wrocław 17-10-2008

***

Ukryłam Twój wzrok
Za koronką tarczy
Zastawiłam uśmiech
Na Twoje spojrzenie

Zwabiłam uwagę

Nie uciekniesz
Z otchłani ramion
Trawiony przekonaniem
Że Tyś jest myśliwym
A ja - Twą zdobyczą
Wrocław 15-10-2008

***

Kolejny krok
Na stos
Liści płonących w słońcu

Odwrócony plecami do wiosny
Tęsknoty ścieżką błądzę 
Przez rozdrapane pole
Trawą zarastające
Jak pamięć
Pocięta uśmiecham
Twoich oczu

Kiedyś było cieplej
Wrocław 14-10-2008

***

Już jesień, wiesz?
Choć słońce jeszcze grzeje
Lekki wiatr gładzi po włosach
A pod stopy
Liście się sypią
Jak płatki róż

Czas burz, zapomniany 
Przysiadł gdzieś zmęczony
I uniesienia wiosny
Poszły swoją drogą
A my,
Ty i Ja
Zwinięci w ciepło ramion
Idziemy
Czekając wieczoru
Wrocław 14-10-2008