Jesień Tak wiele chcę Wyciągając głód rąk Po blask złudzenia W kolorowym pudełku Na wystawie Tak wiele chcę By zapomnieć O pustce zamkniętej w ramionach Tak wiele chcę A tak mało potrzebuję Wrocław 18-12-2008
*** Wiersz się rodzi Mąż truchleje Z nad gazety zaskoczony Papier cierpnie Brzask już dnieje Rym ostatni znaleziony NIe za dużo nie za mało Mały wierszyk nad wierszami Na portal załadowało By podzielić się nim z nami Wrocław 18-12-2008
*** Zraniony Na polu bitwy Czekał aż spełni się sen I ramiona tak drogie Podzielą się u progu Kroki rodaków szukający ocalałych Wyrwały go z otępienia Ja żyję - szepnął Gdy zobaczył pochylającą się twarz Będziesz pieknym symbolem Ktoś odpowiedział I zdejmując mu buty Pociągnął za spust Wrocław 17-12-2008
*** Klepsydra serca Przesypuje szept Gasnącej ciszy Oddałem każde uderzenie Lecz jednostajny rytm Cie znudził I odeszłaś Nie oddając reszty Gdy przetnę żyły Wysypie się piasek Wrocław 17-12-2008
*** Powiesiliście mnie Ku uciesze gawiedzi Na umierającym drzewie Teraz morzy was sen Ofiarnej uczty Za narodziny Skazanego na śmierć Wesołych świąt Wrocław 17-12-2008
*** Na kilka chwil Przed cieplną śmiercią wszechświata Jego krople Dostały w prezencie Świadomość To dar Czy przekleństwo? A może propozycja By połączyć się Tworząc Nową Wrocław 17-12-2008
*** Dziś zapalę niebo Zaciągnę sie I odpłynę Cieniem żagla Ucałuję stopy stojącej na brzegu Morze wszędzie Ma smak Twojej łzy Wrocław 17-12-2008
*** Jeśli nie kochasz Nie otwieraj oczu Nie znajdziesz nic Na co warto spojrzeć Jeśli nie kochasz Nie znajdziesz radości Palców pachnących Łamaniem chleba Jeśli nie kochasz Nie potrafisz odejść Ustąpić miejsca Choć nie zostało Już nic do przeżycia Jeśli nie kochasz... Co będzie z wierszem? Wiersze, poezja To są tylko słowa Wrocław 17-12-2008
*** /Świąteczny supermarket/ Ubrane choinki Nie doczekają świąt A puste kartony Zapakowane w kolorowy papier Nikomu nie sprawią radości Dookoła biega Armia świętych mikołajów Pakując do worka Wszystko co wpadnie w ręce Jutro - zamknięte *** Z przełamywanego opłatka Sypie się kurz Otwieram serce A w środku Pusto... Wrocław 17-12-2008
*** Czas podrapał mi twarz Zmęczenie rozmyło kolory Gdy ktoś do nas przychodzi Chowam się w kuchni A wychodząc Ukrywam ile się da Pod czarczafem codzienności Lecz dla Twoich oczu Moje ciało Jest takie jak dawniej Jestem dumna Mimo wszyskich ułomości Wrocław 12-12-2008
*** Stworzyłm Boga Na swoje podobieństwo By był winny Każdej podłości I usprawiedliwoć Kolejny kaprys Podniosłeś wzrok I zarzuciłeś mi kłamstwo Bredząc coś o miłości Teraz Umrzesz na krzyżu Wrocław 12-12-2008
*** Padał deszcz Spojrzałem w niebo Rozkładając ramiona Gdy kryliście się w domach Drżąc w strachu Przed każdą kroplą Opuściłem wzrok I zobaczyłem innych Przyjmujących chrzest Bez pośredników I uwierzyłem Wrocław 12-12-2008
*** Poezja To słów dotyk Jak jedwabny szelest Co obudzi dreszcze A erotyk To taki wiersz Taki wiersz Tylko bardziej jeszcze Wrocław 12-12-2008
*** Ta ziemia Nie była obca Gdy zobaczyłem ją pierwszy raz Była piękna Gdy poznałem ją bliżej Stała się obca Tak jak Ty Wrocław 12-12-2008
*** Lata już dłubie szukałem Ciepłej i czułej, wspaniałej Pani, co serce podbije Przy której się nie rozpiję Która wrodzoną szczodrością Obdarzy mnie swoją miłością Lecz się żadna nie pojawia Żadna u dzwi się nie stawia Żadna mi też nie posprząta Gaci brudnych co po kątach Leżą sobie od lat paru Zlewu, co się już od garów Brudnych zerwał ze trzy razy Pozawieszałbym obrazy Gdyby jaka chętna była Może piękna, może miła Podarowałbym jej noce Wyprał nawet bym swe koce Się wykąpał, choć nie lato Może wreszcie został tatą Lecz choć łazi tego sporo Za mnie jakoś się nie biorą Już dość kobiet, ja Cie kręce Trza wziąść sprawy w swoje ręce Wrocław 12-12-2008
*** Piszę - bo muszę Bo przecież mam duszę Z której wydobywam Co we wnętrzu skrywam Tylko się wątpliwość błąka Czy to aby śpiew skowronka Tyteż ktoś tu puścił bąka Wrocław 12-12-2008
*** Koniec świata To nie teraz Lecz tutaj Gdzie widok domu budzi strach Po tej stronie muru Panuje chłód Po tamtej Czas płynie zbyt szybko By zagrzać dłonie I odnaleźć zagubiony sen Wrocław 10-12-2008
*** Głodni bliskości Zostawiamy swój ślad Na papierze W poezji Biurze Czy toalecie Znajdzie się coś dla każdego W końcu róże Nie rozumieją słów Wrocław 10-12-2008
*** /dwa wiersze/ Słowa używane już tyle razy Wiszące pod latarnią Lub stojące przy płocie Litery - tak powtarzalne Tak sztampowe I emocje Których nazwy Nie kojarzą się z niczym głębokim Napisałem Przeczytałeś Miałem nadzieję, że coś się zmieni Wrocław 10-12-2008
*** Światło i deszcz Ptaki strząsające rosę I delikatny wiatr Wszystko było takie proste Poczułem dotyk Twojej dłoni I obudziłem się Świadomy korzeni Zapuszczonych głęboko w skałę Nic nie mogę zrobić Wrocław 10-12-2008
*** /Abort/Retry/Ignore/ Straciłam nasz czas Uwierzyłam, W egoizm kariery Zostawiając Cie obcym Na później Powtarzałam, że to dla Ciebie I chciałam w to wierzyć Teraz mam wszystko to Co na prawdę nieistotne I czego zazdroszczą pozbawieni duszy Twoja miłość odeszła odrzucona Moja - pozostała bez spełnienia Wrocław 8-12-2008
*** Takie nam czasy nastały Szanowny czytelniku Że w strofach same banały Całkiem jak na śmietniku Co czytam - to się wciąż dziwię Jak poklask zdobywać może Myśl słaba jak kac po piwie Wspaniały ty mój... mentorze Po kilku wplutych słowach Czekasz na swoje pomniki I pianę z pyska toczysz Na pierwsze słowa krytyki Aby więc poprawić nastrój Podaj sie lobotomii I sztukę twórz na zabój Czerpiąc wprost z anatomii Umysłu kartą przeczystą I płytką swą podnietą Matoła zwij humanistą A grafomana - poetą Wrocław 8-12-2008
*** Upadłam Lecz zanim trzaśniesz dzwiami Podniosę się Wiesz, Najbardziej mnie boli to Że pokochałam Nie mogąc się podzielić Całym światem Jak opłatkiem Twoja radość jest tak płytka Jak moja - nieistotna Wrocław 5-12-2008
*** W aureoli świtu Przyszedł do mnie Święty wiatrak Tułacz Którego ruina Dotrzymuje towarzystwa Staruszcze chacie Posłuchajcie Jak drewno cicho narzeka Nie chcę odjejść Jak wy Wrocław 5-12-2008
*** Porzuceni w tłumie Prowadzeni przez maszyny za ręke Nie umiemy rozmawiać To przecież niepotrzebne Lecz gdy czasem Mamy apetyt na dotyk Możemy wybrać Złudzenie we wszystkich kolorach tęczy Kupione za stracony czas Jestem sam Wrocław 4-12-2008
*** /Syzyf/ Po drugiej stronie góry Jest ciepło I świeci słońce Kiedyś tam dotrzesz Codzienny trud Latwiej przeczekać Majac marzenia Po drugiej stronie Jest przyjemny cień A może to właśnie teraz Nie jest tak źle Wrocław 4-12-2008
*** Krzyczę Zabierając Ci głos Spychając W codzienność potępienia Bo nie chesz być taki Jakiego wyśniłam Teraz to przemyśl Masz chwilę Na wytchnienie A jutro będę miała inny sen Jutro Zacznę od nowa Wrocław 4-12-2008
*** Pragnąłem Cie tak bardzo Że nie potrafiłem kochać Na czułość zostawało niewiele czasu A teraz Ostatni promyk słońca Gaśnie na końcu knota Między liśćmi To już listopad? Wrocław 2-12-2008
*** Codziennie Mijam na ulicy Obce twarze Odchodzicie By zrobić miejsce innym Ja także Nigdy tu nie wrócę Przyjdzie ktoś inny Wrocław 2-12-2008
*** Spytałeś Czy możesz zainwestować czułość Odkładaną na stare lata Teraz masz żal Że oddałam ją na procent Z czegoś muszę żyć Wrocław 3-12-2008
*** Zawsze pragnęłam Beziteresownej miłości By był ze mną Kochał i wspierał Pomagał postawić każdy krok Był kiedy tego chcę I nie wymagał Miałam wielkie plany Powiedział że też tego pragnie Więc coś za coś Mój sen Upadł Przecięty ostrzem klifu Otaczającyego wyżynę Mojej interesowności Wrocław 2-12-2008
*** Poranna jazda Srodkami masowej komunikacji I ludzi obserwacja Sprzyja głębi medytacji Gdy w niewyspanych twarzach Zastygły grymas drzemie Że moc tak wielka I zdolności Że nawet z posad, ziemię Pchnąć by się dało, Lecz do pracy trzeba Gdy dusza Gdzieś tam w środku Buduje barykady Swego strzegąc nieba Więc tylko grymas dziki Na gęby wpełza śpiące Gdy bez świadomości W lenistwa otchłań lecą Geniuszy i tytanów Setki, Ba, Tysiące Wrocław 2-12-2008
*** Po niebycie Powszedniej daremności Gdy każdym krokiem Balansujesz nad odchłanią chaosu Przychodzi czas By być Choć przez parę chwil By być sobą Dla Ciebie Wrocław 2-12-2008
*** w fartuchu seksownym jak zeschenięta gałąź paląc czwartą paczkę fajek to już kopciuch a nie kopcueszek nie opowiadaj mi bajek... Wrocław 2-12-2008
*** Puste słowa Przelewają się Nad tamą Postawioną By nie uciekły Wspomnienia Jak mur Pozostawiony W zaułku zakochanych Podtrzymujesz rozmowę? Po co To tylko słowa Wrocław 2-12-2008
*** Skrawek cienia Którego tęskniłem za dnia Prosząc o wytchnienie Przyczaił się Koło północy Lecz teraz Chciałbym żyć Wrocław 1-12-2008
*** Dlaczego nie patrzysz mi w oczy Gdy czekam dotyku By mnie rozgrzał Ja od dreszczy płonę A Ty Patrzysz na swą zdobycz To tylko ciało Kawał mięsa W którym nie ma zycia Wrocław 1-12-2008
*** Od paru słów Powstał świat Oddzieliło się Światło od ciemności I ziemia od wody Oddzieliliśmy się od siebie I mój świat się zakończył Wrocław 28-11-2008
*** W uniesieniu strachu Wyciągam ramiona Po złudny sen Nad ulotność kwiatów maku... Pragnę Lecz przybity do ziemi Poza krzyzowanie Już tylko wzrokiem Do Ciebie dosięgam Wrocław 28-11-2008
*** Jak pięknie Błoto słów Zamarzło w milczeniu Przykryte kołdrą szronu A tu W środku Mam dla Ciebie ciepło O które nie umisz poprosić Dobrej nocy Wrocław 27-11-2008
*** Jak mogłeś Wierzyć, że nic nie dostrzegę Jak nie dotykasz I jak unikasz spojrzeń Nic się nie stało Mówisz Bojąc się zranić Bo mogę się nie podnieść Lecz nie jestem słaba Jak Ty Zdradziłeś Mnie I siebie Na każdym froncie Wrocław 27-11-2008
*** Drżę Jak co wieczór Przed ogniem I jak co wieczór Przychodzi z bryzą Której dotyk Budzi dreszcz Któegoś wieczora nie przyjdzie I tego Boję się najbardziej Wrocław 27-11-2008
*** Biegnę A zza drzew Na których rosną dziwne metalowe tablice Wyglada szaleństwo Zatrzymuję się A powietrze wchodzi i wychodzi Trzaskając powiekami I pogwizdując sobie tylko znaną melodię Ziemski glob Wskoczył na plecy Gdy podniosłem wzrok ku niebu A ciemność się pochyliła z uśmiechem Czas na żniwa Wrocław 27-11-2008
*** Płonę Uniesieniem dojrzałych owoców Nadzieją na młode pędy Wyciągające się ku słońcu Z wysokiej trawy Za kilka dni Przybrana koronką szronu Będę czekać Na ciepły dotyk słońca Lecz teraz Płonę Wrocław 27-11-2008
*** /Fizyka wysokich energii/ Tacy sami W dążeniu do unikalności Identycznie samotni Poza krótką chwilą Wymiany Kwantu oddziaływania Gdy zlewamy się w jedność I rozpadamy Promieniując tęsknotę Tacy sami Tak bardzo obcy Wrocław 27-11-2008
*** Wygasł żar Wypalił się wstyd Na brzegu pościeli Zostawiłeś popiół I kwaśny smak papierosa Podanego na chwilę W akcie łaski Już wychodzisz? Więc taką mnie zapamiętasz: Porzuconą Wrocław 18-11-2008
*** Patrzysz I widzisz obietnicę Pragnienia I spełnienia A ja się boję Że rankiem Znowu bedzie mi zimno Wrocław 18-11-2008
*** Głód Zaspokajał chleb Pachnący Twoimi palcami Pragnienie Zmywała wczorajsza herbata Pita rankiem Z jednej szklanki Chłód Topniał w Twoich ramionach Piekło to ja Wrocław 18-11-2008
*** Pusto Tu w środku Po lewej Jeszcze do niedawna ktoś pukał Słucham I cisza Wrocław 18-11-2008
*** Postawiony przed ostatecznym wyborem Wybrałem milczenie Teraz pragnę krzyczeć Pod gazety sztandarem Szukałe słów Rwąc zdania na strzępy W morderyczm szale Powtarzałem hasła Pachnące pustką Świerzej farby Dziś Nie znajduje niczego Co warto powiedzieć Wrocław 17-11-2008
*** Słowa Wciąż pachną prochem Szeleszczą liczbami bez wartości Ciążą... To co nas łączy na prawdę To milczenie Wrocław 17-11-2008
*** Obudziłam się w obcym mieście Ukamienowana deszczem Bosa i w letniej sukience Proszę wytchnienia I ciepła ramion Schowanych w kurtce lub swetrze By niczego nie czuć Nie rozumiecie mnie Ani ja was Wrocław 17-11-2008
*** Wiem, że sny odchodzą Kołysząc z lekka biodrami Odprowadzane spojrzeniem Spod przymkniętych powiek Trzeba ruszyć Dokądś W koncu przestać marzyć Tylko dlaczego Może ktoś odpowie Wrocław 17-11-2008
*** Budzik A po trzecim dzwonku Podnoszę kurtynę powiek I w reflektorze wschodzącego słońca Zaczynam grać By zagrać się do końca Takim jakiego się spodziwasz Jakego wymarzyłaś Pisząc mi rolę Komedia jest tragedią innych Tych co na scenie Nierealnych Jak ja Czekam aż zgasną światła By zmyć usmiech z twarzy I zwinięty z kłębek Na starych dekoracjach Codzienny swój sen zamarzyć Że mogę Zmienić swą publiczność Wrocław 17-11-2008
*** Nic sie nie dzieje Kolejna wojna przesunęłą granice bezduszności Powódź zabrała znowu kilka domów I kolejne dzieci zmarły gdzieś z głodu To tylko obrazy Krople tuszu na białej stronicy W które jutro ktoś zawinie śledzie Wciąż nic się nie dzieje Wciąż czekam Na kilka słów Od Ciebie Wrocław 13-11-2008
*** /Eutanazja Nowak/ Wyszedł zażyć ciszy Wracając Stwierdził, że nigdy Się tak nie czuł Jakby ulżyło z boku Po prawej Rozlewając się ciepło To co tak uciskało Uśmiechnął się Przynajmniej będzie lepiej niż zwykle Wiedział Pomyślała Czytając co napisał wieczorem Stała teraz nad stygnącym ciałem A on Cały czas się uśmiechał Wrocław 10-11-2008
*** Nadałem jej kształt Twoich pragnień Ciepłem słońca pomalowałem oczy Delikatność liści zamieniłem w dotyk Byś był jej światem A Ty? Uwięziłeś Ją Zamieniając w chłód Wrocław 7-11-2008
*** Zapomniałem A może to było złudzenie Ciepło dłoni Blask oczu I ust miękki dotyk Chłód letniej nocy Przyniósł sen Zapomniałem Jak bardzo tęsknię Wrocław 7-11-2008
*** W cieniu ust Śni niewypowiedziane Prosząc o dotyk Skargą oddechu Czasem odwiedzam Twój sen Przynosząc kanapki i wino Śniadanie na trawie Smakuje barwą kwiatów I ciepłem dłoni Przejmujących dreszczem Lecz nadchodzi świt A rano Zapomniani Ruszamy do pracy Wrocław 6-11-2008
*** Na witrażu lata Kładzie się cień Plamą jesiennego deszczu Który lada dzień przyjdzie By spłukać kurz opadłych liści Potem w koronki I pod kołdrę chłodu Lecz teraz wieczór dopiero.... Wrocław 5-11-2008
*** Uwięziona w spojrzeniu Zasłaniam twarz Kratą palców Wygnana słowem Odchodzę Wolna od szczęścia Nieobecna wrócę Gdy w ciszy Pulsu krok usłyszysz I dary przyniosę Z dalekich krain Zapomnienie dla mnie A dla ciebie Przeklętą pamięć Wrocław 5-11-2008
*** /dekalog/ 1. Otwórz oczy Posłuchaj siebie - czyje myśli i słowa wypowiadasz Ty ponosisz za nie odpowiedzialność 2. Otwórz oczy Popatrz na twarze sprzedawane i kupowane na każdym rogu To co widoczne zasłania to co istnieje na prawdę 3. Otwórz oczy Codzienność jest szara a nadziej na lepsze czasy powoli umiera. Poświęć dzisiejszy dzień 4. Otwórz oczy Popatrz w oczy dziecka Jesteś jego przeszłością 5. Otwórz oczy Dostrzeżesz wroga atakującego w bitewnym szale Znajdziesz w sobie współczucie dla jego grzechu 6. Otwórz oczy Spójrz na ciało kochanki czekającej na Twój dotyk Nie ma różnicy między brać i dawać - jesteście jednym 7. Otwórz oczy Zobacz jak wiele masz z tego czego potrzebują inni Nie licz na wdzięczność - ona także jest zbędna 8. Otwórz oczy Posłuchaj tego co inni mówią o sobie nawzajem Jak bardzo wierzysz w to, że jesteś lepszy? 9. Otwórz oczy Otoczyłeś się tym co uważasz za niezbędne Szczęście nie jest właściwością żadnego przedmiotu 10.Otwórz oczy I pokochaj Wrocław 4-11-2008
*** Na wygnanie idę W cztery świata strony W lustra drugą stronę Gdzie nie sięga słońce Aby czas zawrócić Tknąć co niemożliwe I marzenie odnaleźć W śniący sad idące Na słów palcach plotę Wspomnień sen widmowy I z wołania lata Szeptu składam wiersze Żeby zapamiętać Żeby znów, od nowa Chwycić ciepło dłoni I spojrzenie pierwsze Pusty kubek ostygł Jesień przeszła chłodem Liści całun zakrył Kroki niegdysiejsze W palenisku zgasłym Błysk nadziei płonie By zachować chociaż To co teraźniejsze Wrocław 4-11-2008
*** Rzucam kości W grze o piekło i raj Postawiłam ciało Gdy odebrałeś duszę Dlaczego wciąż Wypadają Twoje oczy Wrocław 3-11-2008
*** Jak opowiedzieć o nas Gdy umarły słowa Szorstkość kory Jej chłód Trzepot skrzydeł spłoszonego ptaka Zrobił to za mnie Jesień Tęsknię Wrocław 3-11-2008
*** Drzewa zatopione w mgle Zarosły szronem A cisza faluje Smugami światła Kiedyś Było inaczej Nie pamiętam tęsknoty Ciążącej nad ciszą Gdzie nie słychać nawet Pustej duszy dzwonu Ta woda Nie zmyła bólu Ona Go tylko przykryła Wrocław 3-11-2008
*** Żyłem miedzy słowami Teraz Uwięziony w ciszy Otwieram usta do krzyku I wstrzymując oddech Nasłuchuję Szeptów jesiennego wiatru I skrzypienia nieumarłych konarów Czekających wiosny tylko z przyzwyczajenia. Wrocław 30-10-2008
*** Skrępowane drzewo Skamieniały strach chłodu Stoi Ubrany w koronkę Ku uciesze gawiedzi Pragnące darów losu Podczas Świąt Narodzin Ojca i Syna Umiera By coś się pojawiło Przeciwne Poszły na stos Był to wiersz pod tytułem: „I tak jak się nie obrócisz – i tak dupa z tyłu” Wrocław 25-10-2008
*** Ja dziad proszalny Spełniam ucztę Kawałkiem selera I kęsem pomidora Jak bohater Witany ucztą Przez całą wieś Po powrocie Z bitwy z okrutnym wrogiem Przez wasze Komfortowe współczucie Zwyciężyłem wasz strach Przed codzienną małością Jutro Pójdę dalej Zbawiać świat Wrocław 25-10-2008
*** Między drzewami Idę Ukryty przed wami Choć tak samo nieistotny W dżungli miasta Kiedyś W wioskach Żyliśmy zależni od siebie Teraz Oddalenie zarosło milczeniem Gdy modlimy się Jak co wieczór Do ruchomego obrazu Zbudzone słowa Piszą się Tnąc czystość Szczeliną czerni Lecz słowa Już nic nie znaczą Wrocław 19-10-2008
*** Zostawiłam dotyk na brzegu kartki Zapach wplotłam pomiędzy słowa Słonym zmarszczeniem Postawiłam pieczęć interpunkcji Odszedłeś Jak drzewa Na których martwym ciele Pozostało świadectwo Odszedłeś Jak i ja odejdę Wrocław 17-10-2008
*** Ukryłam Twój wzrok Za koronką tarczy Zastawiłam uśmiech Na Twoje spojrzenie Zwabiłam uwagę Nie uciekniesz Z otchłani ramion Trawiony przekonaniem Że Tyś jest myśliwym A ja - Twą zdobyczą Wrocław 15-10-2008
*** Kolejny krok Na stos Liści płonących w słońcu Odwrócony plecami do wiosny Tęsknoty ścieżką błądzę Przez rozdrapane pole Trawą zarastające Jak pamięć Pocięta uśmiecham Twoich oczu Kiedyś było cieplej Wrocław 14-10-2008
*** Już jesień, wiesz? Choć słońce jeszcze grzeje Lekki wiatr gładzi po włosach A pod stopy Liście się sypią Jak płatki róż Czas burz, zapomniany Przysiadł gdzieś zmęczony I uniesienia wiosny Poszły swoją drogą A my, Ty i Ja Zwinięci w ciepło ramion Idziemy Czekając wieczoru Wrocław 14-10-2008 |