Prawie poważnie
Pokazałem światło Temu co sięgał zrozumienia Pragnąc władzy Dla szczęścia innych Mimo zamknięcia Uciekł w głąb siebie Wdzięczny za więzy Zabraniające czynić Bo przez moment Świadom był Konsekwencji I odpowiedzialności Zaprawdę Zakazałem wam owocu Z litości
Wrocław 10-02-2009
*** Idziemy ręka w rękę I w każde pół kroku Czekamy na więcej By zdążyć Zanim przyjdzie świt I w powolnym pośpiechu Gdy nie wypada biec Rodzą się wiersze Bo tylko słowami Możemy dotykać się Tak dyskretnie
Wrocław 10-02-2009
*** Może to jest dla was ważne Może nawet tak, jak być powinno Że ja się nudzę Bardzo Więc zróbcie coś By się to zmieniło Zanim stracę cierpliwość I zmienię was Na jakąś inność Nic nie zrobiłem Dlaczego więc Ta nuda Za niewinność?
Wrocław 10-02-2009
*** Jesteśmy Jak oset i kamień Nie mogę Cię dotknąć Ani Ty mnie zranić Wspieramy się W czas burz W upały dzilimy się cieniem Tak blisko związani Tak różni Istniejemy obok Dla siebie
Wrocław 10-02-2009
*** Zabierze wszystko Co zdołasz dać z siebie I z uśmiechem wyciągnie rękę Po więcej Lecz nie licz Na wzajemność Nieznajomość cennika Nie jest powodem reklamacji Nie możesz się rozwieść
Wrocław 10-02-2009
*** Nie przyszedłeś Kolejny raz Jak co dzień Od tylu lat Dotyk świecy Parzy Jak kiedyś Twoje palce A wino Smakuje pocałunkiem Zwlekam Bo tej nocy Obejmie mnie tylko chłód
Wrocław 10-02-2009
*** Wyprzedałem się Do końca Nie zostało Ani trochę sił Które mógłbym wymienić Na kwałek chleba Jedyne co mam To upokorzenie Przysyłane co miesiąc Bym nie zapomniał Że już czas umrzeć
Wrocław 10-02-2009
*** /anioł błogosławionej śmierci/ Przyśniłam się taką Jaką chcesz zapamiętać Ja Twoja strażniczka Czekająca na moment W którym Będziesz mógł się pomodlić Tylko do mnie Podaj mi rękę I zamknij oczy jak ja Na zawsze
Wrocław 9-02-2009
*** Mur podzielił przestrzeń Sterylne wnętrze Oświetlone doskonale Elektrycznym światłem I świat zewnętrzny Nawiedzany deszczem Tak nieregularnie Nie stworzonym jeszcze Cienka granica oddziela Charmonię niepojętą Od tej Zapisanej w kilku punktach Zawieszonej na ścianie Ta fasada To tablica pamięci Pogrzebanych za zycia W nieskończonej ucieczce
Wrocław 9-02-2009
*** W starym miasteczku Przy portowej uliczce W pokoju Którego okno wychodzi na morze Siedział Nad pustą kartką papieru Nie mogąc zebrać myśli Słowa które kiedyś Czekając w kolejce Wkładały się w strofy Rozbiegły się Zdezorientowane i wystraszone Kryjąc się Po książkach Zakopanych na półce w kurzu Wszystko przez to Że nie zdołał się ukryć Przed swoim Szczęściem w miłości A na zewnątrz Słońce świeciło tak samo
Wrocław 9-02-2009
*** Pani Dlaczgo wzrok spuszczasz Tak smutnie Straciłam wiarę I nadziei nie staje Że zrozumiesz Dlaczego noszę tę suknie I że któreś z nas W końcu Odrzuci nieśmiałość I poczuję Jak w ślad za tkaniną Dłonie Twe zbłądzą Chcąc bezwstyd zasłonić Palce zbiegną drżeniem W zakamarki nocy Co się kryją cieniem I odetchnę Tym jednym westchnieniem I opadnę bezsilna W twojej będąc mocy A ty tylko patrzysz Nie śmiem podnieść wzroku Bo spojrzenie zdradzi Co marzymy wspólnie
Wrocław 9-02-2009
*** Sięgnąłem ustami Twoich owoców Co kusiły Rosnąc tak blisko Już prawie Po mojej stronie płotu Poddały się Tak soczyście
Wrocław 6-02-2009
*** Czekając na spotkanie Jakąż załorzyć sukienkę Czy białą, czy też czerwoną Byś do mnie wyciągną rękę Czy mam czystością kusić Niewinnym wstydem zwodzić Czy też kobiecość dojrzałą Świadomą co chcesz mi zrobić Cokolwiek jednak wybiorę Zrzucimy w końcu płatki I zatopimy się w sobie Jak w książce pszczółki i kwiatki Bo taka prawda się jawi W prawd wielkich głebokim morzu Nie szata zdobi kobietę Gdy leży zmięta przy łożu
Wrocław 6-02-2009
*** O Pani Jam jest mąż bez trwogi Co się nawet Domowych pieleszy nie zlęknie Dziatki twe wychowa Teściową poskromi I co noc Twoim tylko będzie Prowadząc swój dotyk Przez nieznane kraje Muśnie jedwab To znowu rozerwie zasłony Nie ustanie Nim świt nie zastanie Rosy na Twej skórze I oczu zamglonych Lecz najpierw Musze zabić wszystkie Mutanckie ścierwa Na mroźnym saturnie Więc mi nie przeszkaszaj Nie zawracaj głowy Nie wzdychaj tak smutno No i nie patrz chmurnie
Wrocław 6-02-2009
*** Jak tancerka Zatrzymana w pół ruchu Zaplątana w suknie Kuszę Kroplą rosy Kobiecym zapachem Otwieram się powoli Tyle tylko byś spojrzał I w domysłach utonął Wiedzony śmiałością A ja czysta Na mym białym ciele Nie dotknietym ni żądzą Ni żadną słabością Nie smiesz po mnie sięgnąć A ja wciąż czekam Tęskniąc Tej pierwszej I ostataniej
Wrocław 6-02-2009
*** Powoli rozkwitam Wstydliwie otwieram płatki Czekając Na pierwszą i ostanią miłość Jak na zbawienie I wyrok Chcę kochać I zginąć
Wrocław 6-02-2009
*** Tęsknię Oddając smak Twojecgo oddechu Czuję stratę Jak wtedy Gdy rankiem Wstawałeś do pracy Pościel stygnie W rosie łez Za kilka godzin wrócisz Muszę być silna
Wrocław 6-02-2009
*** Złapałeś spojrzenie I wzeszło słońce Sięgnąłeś po dłoń Serce mocniej zabiło Sięgnąłeś głębiej Skonałam ud drżeniem Czy to zapatrzenie Czy to tylko miłość
Wrocław 6-02-2009
*** Czas burz minie Znów zaświeci słońce Wspomnienia zabierze mgła Gdy odjedzie w dal I gdzie indziej Zbierze się na burzę
Wrocław 6-02-2009
*** Wiara była przy nadziei A nadzieja w wiary splotach O miłości nie wspomnieli Bo szlajała się niecnota
Wrocław 6-02-2009
*** Przybiłem do ściany Parę nut By czekały na mnie Z otwartymi ramionami Cisza To więcej niż brak Dobrego słowa To czas Na dotyk Którego czekam Napięta jak struna
Wrocław 6-02-2009
*** Pracuję wytrwale Bo wierzę Że głaz wtaczany na górę Uniesię się I odleci Wiara Przynosi nadzieję A nadzieja Jak matka Kocha swe dzieci
Wrocław 6-02-2009
*** Czekanie na cud List unoszony wiatrem Spóżnione słowo
Wrocław 6-02-2009
*** Czy na prawdę Istniało tylko to W co chcesz wierzyć? Mury rozsypują się Pod ciśnieniem młodych drzew A pamięć zapełniają kolorowe obrazki By było łatwiej Przetrwać kolejną noc Bez strachu A cień Tylko czeka Na zapomnienie
Wrocław 5-02-2009
*** W dotyku dreszczu Dzielącym powietrze na pół Unosi się łódź Drzazga Niewielki kawałek drewna Zakażony człowiekiem Obejrzę Unosząc w palcach I łamiąc oddechem Odkładam W miękkie fale Zepsuł się Wypluję go na brzeg Nim nadejdzie dzień
Wrocław 4-02-2009
*** Nadzieja Popija wino Siedząc na ławce Nie wierząc w przyszłość Wiara Kipi nienawiścią A miłość Stoi samotnie Obok latarni Chyba Przegapiłem koniec świata Na co nam przyszło
Wrocław 4-02-2009
*** Obudziłem się zwinięty w kłębek Katzenjamer trzaskał po ryju Heksenschus kopał w plecy Panie Alzheimer Pan da na piwo Jak to prosiłem? Nie wiedziałem Pana na oczy
Wrocław 4-02-2009
*** Czas się dłuży Mgła się smuży Trza by co napisać Świat się mieni A tusz schnie mi Na końcówce pióra Czas się wlecze A nie ciecze Niebieska tynktura Dola ma zła Bo co stać ma Nie może wciąż zwisać Składam słowa Wciąż on nowa Powoli już dnieje Lecz nie szkodzi wiersz się rodzi Czytelnik truchleje Myśli trwania Składać zdania Uczy filologia Grafomania to nie mania To już patologia
Wrocław 4-02-2009
*** Oddałem Ci Spory kawałek zycia Trochę zainwestowałem By przychodził Od czasu do czasu Gdy nadejdzie starość Resztę sprzedałem Nie zostało mi nic Do zmarnowania
Wrocław 4-02-2009
*** /Podstawowe zasady czytania wierszy/ Co poeta chciał miał na myśli A o czym napisał To pytanie Zadaje mi co noc Mój koszmar Kim jest podmiot liryczny I czy rym nie został wykastrowany geografią Hiperbola, parabola i przerzutnia W każdym wierszu Choćby i na siłę To obowiązek Bez tego nie ma Prawdziwej Poezji Na koniec Głosowanie Demokratyczne Czy to jest sztuka Czy nie jest Postaw na mnie krzyżyk A to Czy po drugiej stronie jest człowiek Czy matoł Nie zatrzyma Cię ani chwili Nie ważne Czytasz Czy piszesz
Wrocław 2-02-2009
*** Nie rozumiem słów W powtórzeniach liter Nie widać żadnego składu Ziarna piasku Na fotografii Uciekają z pod palców Czytającego Brailem
Wrocław 2-02-2009
*** Leżysz przede mną Kusząc cienistą doliną Olszyną okryta Ze wstydu Przeciągasz się W każdym wschodzie słońca Moja ziemio Tęskniąca wiosny I ziarna Czekającego na siew Kocham Cie I maki Tak intymnie wyrosłe Na sen
Wrocław 30-01-2009
*** Jesteś Bogiem Dopóki masz wyznawców Nazywaj to jak chcesz Liczy się wiara I słowa brzmiące objawieniem Reszta To wyobraźnia
Wrocław 30-01-2009
*** Zastygłe dłonie Wskazują z wyrzutem w niebo Na winowajcę Obróceni w kamień Nie zdołaliście się podnieść Zbyt wielcy W swej ułomności Jak my
Wrocław 30-01-2009
*** Śniłaś mi się Wiesz Ciekawe Czy się razem obudzimy
Wrocław 29-01-2009
*** Patrzysz tam Gdzie pozwalam A pozwalam Byś nie odszedł Są granice Których nie przekroczę Nie chcesz mnie zrozumieć Tylko pragniesz Ale i ja Tylko pragnę Twego ciała
Wrocław 29-01-2009
*** Wyjechaliście Zabierając na pamiątkę Fotografię małej dziewczynki Dla was czas się zatrzymał Dla mnie - skończył
Wrocław 29-01-2009
*** Pióro kreśli Poziomą linię Nie plotąc liter Czajnik krzyczy alarmem Czy to wyobrażnia? Czy coś umarło Ostatniej nocy W łóżku za parawanem
Wrocław 28-01-2009
*** Kiedy tak rankiem po chodniku Do pracy sobie człapię z wolna Widzę jak z ławki przy smietniku Przygląda mi się młodzierz szkolna Patrząc z pode łba myślą sobie Gdy tak idziemy z żoną wspólnie Że po czterdziestce - to nie człowiek A już kobieta - to szczególnie Jakże niesmacznie myślą sobie Czy oni jeszcze razem mogą Bo jak w uniesień spocząc szale Wlokąc się noga za nogą I jak zapomnieć się w ekstazie Tuż obok marny mając widok Zadyszka już po pierwszym razie Nawet po lekach na libido Bo wyobraźni wam nie staje Ćwiczonej długo w czas małrzeństwa Gdy obok chrapie w papilotach Karykatura narzyczeństwa Świat dookoła pachnie majem Słowik wydziera się nieznośnie Obok ktoś chrapać nie przestaje A mi już wyobraźnia rośnie Lub w autobusie, kiedy w tłoku Dotyk przesuwa się po plecach Ja wiem, to facet po wyroku Lecz mnie to jakby tak podnieca I myśl lubierzna już się snuje Obrazy tworząc wprost anielskie Rozkosze niesie i katusze Nie musząc się wspomagać zielskiem I bunt na tą powszechną modę Dociera do mej starczaj jaźni Zostawmy piękne oraz młode Tym co nie mają wyobraźni I myślę patrząc w rzeki wodę O młodych pięknych bez stanika Że czas zebierze wam urodę Mądrość tak szybko nie zanika
Wrocław 28-01-2009
*** Czasem tak patrzę Jak po bramach Młodzi się bawią I przy damach Ze wspólnej szkalnki Sącząc trunek Z bukietem godnym Tarnobrzega Po pań sięgają podarunek Kto pierwszy padnie - ten lebiega My w mgle kielicha wino stare Sączymy z wolna Jakby czasu Starczyło dla nas ponad miarę I nie robimy już hałasu Kto, kogo, ile I jak długo Kto lepszym a kto gorszym zda się Sprawy techniczne - to nie wszystko Rzecz nie polega na (tu mi sie taki jakiś rym dziny narzuca...) Więc ilość w jakość W głębię doznań Która wam młodym się nie marzy Bo wyobraźnia nie ma podstaw Aby zobaczyć Jak my - starzy Widzimy naszych kobiet postać Bo wzrok przeszkadza Gdy chcesz poznać Miłość prawdziwą I jej dary
Wrocław 28-01-2009
*** ... A gdy łopata Ci się marzy Kiedy Ci wiedza wisi nisko Wiedz - różnie życie darzy Na ścieżce losu bywa ślisko I choć pracujesz przy kieracie Cóż możesz robić dla zabawy Raźniej gdy możesz myśleć - bracie I gdy myślenia znasz podstawy
Wrocław 28-01-2009
*** Pozwalam sobie Na chwilę zapomnienia I na milczenie I na błędne ognie dreszczy Prowadzące Cie po ciele Na zatracenie A gdy nadejdzie dzień Pozwolę odejść Z nadzieją Że przyjdziesz jeszcze
Wrocław 28-01-2009
*** Miara To cecha matryki Tak nas naucza Fizyka I to jaką miarę Przykładamy do innch Wynika Z metryki urodzenia I wychowania Szacunek - to cecha nabyta Wynikająca z wiary Że są też i inne miary Lecz to nie na mózg urzędnika
Wrocław 28-01-2009
*** Na śliskiej kaflowej posadzce Z nogami wbitymi w kapcie Filcowe - jak w karykaturę Tak stoję I tak patrzę I wzrok wędruje wciąż w górę Kobieta Bez wątpienia - widoczne to w każdym szczególe I bije z niej czysta podnieta (Co mnie nie rusza - w ogóle) Bo tylko w oczy jej patrzę I wzdycham jak miech przy kuźni Bo choć jej nic nie okrywa Wcale nie czuję się luźniej A patrzy tak jakoś na mnie Jakoby mimo płaszcza Widziała mnie - tylko w tych kapciach Jak mi opada paszcza I z tym uśmieszkiem wyjętym Wprost z płótna Leonarda Patrzy - wzrokiem zbyt śmiałym I ostrym jak musztarda A ja nie mogąc uciec Ani wycofać się rakiem To stoję tu jak skazaniec Gdy Ona siedzi okrakiem I patrzy - rozwierca dusze Jak nawiedzona dentystka A ja tak stojąc się duszę Nie mogąc zatrzasnąc pyska Odchodzę, szurając ze wstydu Próbuję iść jak maczo I tylko patrzę jak inni Niemal ze śmiechu płaczą Jak idę w kapciach z filcu Mokrą jesienną aleją I tak sobie myśle A niech tam oni się śmieją To nic - przy tamtej porażce I tylko czasem w albumie Spojrzę w te oczy harde I troszkę pofantazjuję Że leży obok znużona No i szczęsliwa ogólne I taka trochę jest żona I wszystko robimy wspólnie I czasem poda te kapcie Naleje ciepłej zupy I żeby trochę odpocząć Wyjdę z naszej chałupy I do muzeum pójde Załorzę kapcie znowu I znowu do domu wrócę Kochając po kryjomu
Wrocław 27-01-2009
*** W ślad za jeźdźcami czarnymi Po polach tkniętych pożogą Wiara nadzieja i miłość Wloką się noga za nogą I kto nie zginął w chwale Gdzie oddech o życie walczy Tam zjawią się siostry nieśmiałe I w dom odniosą na tarczy Tam Ona cie czeka coerpliwie I pościel pachnąca kołyską Więc nie myśl o śmierci wspaniałej Zwycięża kto przeżył - to wszystko
Wrocław 27-01-2009
*** Zaglądam w mijane oczy Pragnąc zrozumienia A znajdując taki sam głód Porzucam w pół kroku Ja Teatr jednego aktora Bez widzów Wciąż czekam recenzji od losu
Wrocław 27-01-2009
*** Zwinięta ciszą Wstydem otulona Zamknięta By Cię nie spłoszyć Czekam Na dotyk Czekam by rozkwitnąć Pod czułą pieszczotą By się słońcu poddać Pod wiatru oddechem Palców dreszcze poczuć Radości narkotyk Na tą jedną chwilę Stworzyć się Dla Ciebie
Wrocław 27-01-2009
*** Nie uciekaj Ukryj sie za kurtyną spojrzenia Załóż maskę usmiechu I udawaj Że Cię tu nie ma Jest tylko Zagubiona niewinność I nieporadna szlachetność A gdzy przestaną Cie ścigać Uderz słowem Jak kobra
Wrocław 27-01-2009
*** Gdzieś tam Po drugiej stronie kołdry Woła świat A tu Kot mruczy I sen cicho płacze nie chcąc wypuścić mnie z rąk A szklanka wczorajszej herbaty Wypita na wpół Zazdrości filizance kawy Dotyku lepkich ust Czas wstać
Wrocław 27-01-2009
*** Dotykamy się Delikatnie Jak powietrza drżeniem Bez powtórzeń Choć w rytmie Przywołując dreszcze By na koniec Razem przezyć zrozumienie I w ciszy która nastąpi Jedną dzielić przestrzeń Potem już w spokoju Miękko i on nowa Budzić rozespane Zbezwładnione jeszcze Wtulone w pościel senną Szepty Nowe słowa Nowe zrozumienia Nie przezyte jeszcze
Wrocław 27-01-2009
*** /Titanik - 3 krople przed snem/ Rysując Coś skradł On tonie Ja To On Bon-ton I tonie Ona
Wrocław 26-01-2009
*** Granica Miedzy tym co moje A obce Symbol Za który mażna zabić Lub zginąć A ziemia Jak to ziemia - cierpliwa Nie patrzy Kto ją orze I jakie ziarno rzuci Byle by mogła rodzić I tylko wierzba Stoi samotna Litościwa okrunie Bo w jej giętkich gałęziach Nie da się nawet powiesić
Wrocław 26-01-2009
*** Popatrz Te drzewa Wyciągają drapierzne palce By odebrać nam niebo Lecz One Sięgają po swoje Z głodu
Wrocław 26-01-2009
*** Nie jesteście godni szacunku Panowie z góry Nie bardziej niż my Bo nam Władza Potrzebna jest Byśmu mieli się Przeciw komu jednoczyć Od stanowienia prawa Są mury
Wrocław 26-01-2009
*** Zakrzyczysz Ból duszy Gdy zacisnę palce I brutalna siła Pieszczotą otoczy Strach ciała Przed upadkiem W walce O otworzysz szeroko Zaciśnięte oczy A gdy umrze opór W agonii oddechu Gdy zasłony spadną Pod szymkim dłoni cięciem Wola zmysły odda Czekając pośpiechu I Wypełnię pustkę Jednym mocnym pchnięciem
Wrocław 26-01-2009
*** Powiedział Trzeba naprawić świat I rozłorzył ramiona Wezmę młotek i gwoździe I zrobię coś By nie upadł Nie zaszkodzi spróbować
Wrocław 26-01-2009
*** Jeszcze zdążysz odetchnąć Powietrzem po burzy Jeszcze uśmiech odnajdziesz O zachodzie słońca Jeszcze szept na dobranoc Zamieni się w dotyk Jeszcze tyle się zdarzy Gdy się wszystko ułorzy Naciesz się dniem By zdązyć Przed nadejściem nocy Bo zdarzy się Kolejna noc...
Wrocław 26-01-2009
*** Pragnąłem Tak rozpaczliwie Że żyłem Że nie pomny za zadawany ból Dopiero W Twoich oczach Zobaczyłem Piekło To pełna świadomość konsekwencji Podobnie jak niebo
Wrocław 26-01-2009
*** Te słowa Wydarte z wczorajszych marzeń Wklejone do pamiętnika Na łzy Brzmią tak smutnie blisko Choć niezrozumiale Nie wiem czy pamiętam Co znaczy kochać NIe wiedząc Jak to jest Być kochanym
Wrocław 26-01-2009
*** Kiedyś tam odeszłaś Ile to już lat? Gdzie zakwitał sad Wdarła się pustynia Uschły nawet liście W książce Na obrazku Łóżko posłał kurz Zbyt długo trwa zima Czasem Kiedy sen Przymknie żółte oko Gdy za chmur kurtyną Niebo się przeciąga Szłyszę szelest liści Cichy jak Twój szept Czyły dotyk palców Nocnego pająka Marzę Świecy blask I oddech usmiechu Który po wspomnieniach Jak duch wciąż się błąka
Wrocław 21-01-2009
*** Jeszcze dzień Nie posprzątał cieni I połonina przeciąga się w słońcu A ja już widzę Jak nasze drogi się rozchodzą Jeszcze parę kroków I w końcu Ty pójdziesz w doliny Kędy przy potoku Stworzysz dom wspaniały Taki dom prawdziwy Od zawiści wolny I od spraw natłoku Każdemu wytchnieniem I każdemu miły Ja wyruszę dalej By szczyty zdobywać Walczyć z wiatrem chłodem Dla radości walki Może szczyt zdobędę A może zawrócę Po szczyt marzeń sięgnąć Za firan woalki
Wrocław 21-01-2009
*** Szarość pocałunku Pod pastelą skryję I przykryję cieniem Mgłę zmęczonych oczu Abyś widząc śniącą W szronowej bieliźnie Wspomniał smak i zapach Dojrzałych owoców Już zdejmuję suknię Z wolna liść po liściu Rozrzucam dokoła Tańcząc w wiatru zrywach A Ty patrzysz jeno Jam nie Twoja jeszcze Dzisiaj sam odejdziesz Więc do jutra - bywaj Zbierasz rozrzucone Strzępy mojej sukni Relikwię z nich pleciesz Na ołtarzu stołu I zapatrzysz się nieraz Gdy gwiazdy rozmarzą Gdy na ciepło wiosny Czekamy pospołu Z liści kolorowych Już bukiet szeleści Jak szept zda się w ciszy I jak trzepot powiek Ja za oknem stoję Dreszcz mą korę pieści I na welon łapię Śnieżnych płatków mrowie A gdy czas zapuka Do naszego domu I chłód sięgnie serca W mętniejacym mroku Opuszczę swe miejsce Ścięta poświęceniem I by Cie sobą zagrzać Obrócę się w popiół
Wrocław 21-01-2009
*** O Pani! Ja mam zone i dzieci (sztuk jedno) A Pani Wylewnością mnie peszy A może nawet przeraża Tak trochę Jam tylko Tekściarz skromny I nawet I z braku okazji Wierny Więc proszę Pozwolić By muza została marzeniem
Wrocław 20-01-2009
*** Stworzyłeś nowy dom Wieszając na starch ścianach Nowe fotografie Lecz zostawiłeś w kącie stary piec Czasmi Zimą Gdy nie możesz zasnąć Zdaje Ci się Że On marznie Nie okryty pierzyną Pod którą zapada w sen Dniem strudzona rodzina A on - golem Na straży snu Też powoli przysypia Żując ostatnie szczapy Wspomina Pieczony chleb Jałowiec palony jesienią I ciepło Choć na dworze zima
Wrocław 20-01-2009
*** Usługi świadczy wam WGan Poleca swoje usługi Czyś yntelygent czy cham Jak świat szeroki i długi Gdy słowa swoje chcesz nieść Tak by trafiły w duszę Ty tylko zadbaj o treść Którą ja formą opruszę
Wrocław 20-01-2009
*** Odeszli Do swoich pieśni W żałobnym kondukcie Obcy na własnej ziemi Wiedzieli Że przyjdzie burza Już niebo nie tak niebieskie I już na deszcz się zbiera Nie chcieli Patrzeć na swój krzyż Z wyrzutem Zgolić bród Zapomnieć swojego istnienia Cień cerkwi Zasłoniły drzwa Wyrosłe pod biesów ręką I tylko czasem Coś nuci Pieśń starą Co chce być młodą piosenką
Wrocław 20-01-2009
*** Najpierw cisza Zanim przesunie się Ciężka kurtyna nieba I ruszy wiatr Do tańca Zostawiając ślad bosych stóp Tam gdzie dotknęła go scena W balecie traw Takim na śmierć i życie Budzi się magia Szumu braw I taniec deszczu W którym pragnienie Nie ugaszone rosą o świcie Krzyczy Źdźbła traw padają Rozrzucając nasiona W świat A to tylko Uwertura
Wrocław 20-01-2009
*** Sprzątałam strych Na zakurzonej sztaludze Wisiały umazane farbą skrzydła Porzucone Gdy wezwał mnie upadek życia Zarzuciłam je na plecy Ręce włozyłam w rękawy I patrzę Jak rozkwita płomieniem Miecz - pędzel Pogonię was Z bezsilngo raju Na poniewierke Skoro chcieliście wiedzieć Czym są uczucia
Wrocław 20-01-2009
*** /Ikar/ Na skrzydłach Radosnego pyłu Kupionego u wróżki przy moście Wzbiłem się w niebo Na zakręcie Wyciętym z klifu Upadając Skrępowany Coraz niżej Zamienię się w popiół Jak feniks
Wrocław 20-01-2009
*** Pytasz - co u mnie Wszystko po staremu Czasem deszcz Czasem słońce Czasem nie wiadomo czemu Trochę smutniej Lub ciut za wesoło Mój świat się skończył Już jakiś czas temu
Wrocław 19-01-2009
*** Ziemia po której stąpasz Jest święta Jakby Zapomnieniem uświęcona Przeczytane kiedyś w muzeum Strzępy słów na odwrocie ikony Powstały gdzieś tu Między drzewami Gdzie był sad I dom Białym wapnem strojony Dziś Tylko czasem Antena na starej chacie Przypomni krzyż I radio Odezwie się innym słowem I inną literę Wykreśli łza Płynąca nie z pod powiek
Wrocław 19-01-2009
*** Rym Się różni Tym Że wyróżni Zaś sens Sklęsł A zycie nie lubi próżni
Wrocław 19-01-2009
*** W moim śnie Kamień żyje I rosnie Formując się w katedrę Beż żadnych symboli Widocznych dla oczu Katedrę Wyznawców Boga Granica między skałą a murem Niczego nie zmienia Wątpliwość rysuje pęknięcie Granicę Między tym co wzniosłe A tym Co ziemi przyrodzone Jakby to nie była jednść Jakby nie było to tak proste Wiara zwykle porusza góry Moja - rzeźbi świątynię z kamienia
Wrocław 19-01-2009
*** Gdzieś tam Gdzie niewidoczny horyzont Gdzie światło gwiazd Za lasem wspomnień Jest ziemia obiecana Której nie wolno mi dojrzeć Już słyszę pościg Przeżytych lat I bliski jak schyłek dnia Krzyk rwanego oddechu Zwątpiłem w pół drogi Stoję Oparty o laskę Lecz góry Nie chcą się rozstąpić
Wrocław 19-01-2009
*** /Jabłoń/ Obudziałeś mnie do życia I pierwsze co mogę sobie przypomnieć To smak Twojej dłoni Pozostawiony Na mej skórze Gdy wyciągałem gałęzie To Twych spojrzeń Dziś Stoję naga i bosa Otoczona przez martwy las I czekam aż odejdzie mój stwórca Bym ścieta przez rozpacz Mogła go okryć Na ostatnią podróż
Wrocław 19-01-2009
*** Stworzona przez bezmiar wody Ułuda kreślona cieniem Ożywczym wiatru tchnieniem Gdy las jeszcze był tak młody Przebudziła się I rozważa Czy to Ty jesteś mym odbiciem Czy to ja Jestem odbiciem Ciebie Stworzona na obraz
Wrocław 19-01-2009
*** W fakturze kory Znalazłem pejzaż Sękate oko Patrzyło na nas Gdy byliśmy młodzi Wiatr czochrał nasze czupryny A nie zawodził jak dzisiejszej nocy Grożąc Połamaniem kości W kominku pozostał popiół
Wrocław 16-01-2009
*** Wena usiadła mi Swym wielkim dupskiem na twarz I tak ujrzałem Niebo Teraz ja walczę o oddech A Ona wije się W namiętnym pocałunku
Wrocław 16-01-2009
*** Zraniony horyzont Ktoś zszył Równym ściegiem domów Zraniony klif Ukoił lawiną Opatrzył gałąź By rodziła jabłka I ziemię podzielił By móc za nią ginąć Granica między Ja i Ty To wysiłek Wyciągniętej dłoni Zbyt wielki
Wrocław 16-01-2009
*** Milczenie boli Ostatanim słowem A nie ciszą Opatrz mnie uśmiechem
Wrocław 16-01-2009
*** Gdy od strony nilu Nudę wiatr przytargał Rzekł władca wielki A trochę zawiany zawiany Postawmy sobie góry Zasłońmy horyzont I zagońmy w hal piaski Kierdel karawany Tak sobie wymyślam Spijając kwaśnicę Obserwując wierchy Poprzez dżdżu zasłony Że z pagórków przecudnych Mając połowicę I chcąc pośród gór spocząć On nie był szalony
Wrocław 16-01-2009
*** Kiedy spotkałem go po raz pierwszy Przyniósł żal Lecz zająłem ich miejsce Za drugim razem Przyprowadził rozpacz Gdy spokojnie wysłuchał Moich racji Gdy przyszedł po raz trzeci Dostałem ukojenie I chłodny dotyk Gdy odprowadzał mnie Na wieczne wakacje
Wrocław 16-01-2009
*** To nie prawda Że Oni chcą Byśmy przestali walczyć Na tym polega widowisko Że ktoś ginie Ku uciesze I na tym By poczuli się lepsi Bo to nie oni Się wyrzynają A wysłannik? On tylko chciał zepsuć zabawę Jak kibic Biegnący nago po stadionie
Wrocław 16-01-2009
*** Usiadłem i patrzę A z boku Drzewa zaglądają ciekawie Gdyby któeś z nich Biegało bez celu Z samotności unikając lasu Też byłbym zdziwiony Korzenie nie bolą
Wrocław 16-01-2009
*** Kawałek za wsią Gdzie kończy się świat Zaczyna się droga Co jakiś czas Ktoś wyrusza Odprowadzany nadzieją Gdzieś tam jest lepszy świat Lecz jak dotąd Nikt nie wrócił I nie powiedział
Wrocław 16-01-2009
*** Po spękanym murze Wspina się bluszcz Rozkrzyczany ptasim trelem Gdy rodzice wracają z pracy Pęknięcia na Twojej twarzy Zakwitły uśmiechem Wnuki przychodzą z wiekiem Ucząc nas Jak się starzeć
Wrocław 16-01-2009
*** Nad ranem Zostawiłaś twarz na poduszce Niedojedzony kawałek tortu I okruchy Nie kuszą Następnego dnia A wino Po drugiej stronie Traci smak Czy dlatego Jestem sam
Wrocław 15-01-2009
*** Czekałem na wytchnienie W ciszy Nagle ze ściany Wyszedł anioł z dzieckiem Spacerujący w niedzielne popołudnie Przez płaszczyzny astralne Popatrz - człowiek - powiedział do syna Popilnuj go sobie trochę Dla zabawy
Wrocław 15-01-2009
*** /spacer/ Trudno sięgnąć marzeń Gdy ręce w kieszeniach Zimowego płaszcza Plączą się W strzępach wspomnień I tęskno do lata A po parku Leniwie człapią Konni strażnicy Naszej małej Apokalipsy Stopy otulę w śnieg Ustami sięgnę koronki Plecionej mrozem Z cichego westchnienia I zrobie znów Kolejny krok W następne ze wspomnień Przez cisowy gaj Pod prąd Swojego istnienia
Wrocław 15-01-2009
*** /portret pamięciowy/ Studiowałam Twą twarz gdy spałeś Mapy ciepła czytałam dotykiem Każdy uśmiech budził któreś z miłych wspomnień Tak niedawno Wzrost wysoki Znaków szczególnych brak Tylko tyle pamiętam Resztę chcę zapomnieć
Wrocław 14-01-2009
*** Wspominam Jak zapłonął gniew Z nadziei Odkładanej na jutro Dzisiaj Słowa powtarzane szeptem Przemykają się wstydem Pod ścianą A milczenie Nic już nie znaczy Ci którzy nie przeżyli Nie wspominają
Wrocław 14-01-2009
*** Latem było cieplej Dzisiaj schowani w pokrowcach Przed dreszczem I tylko Koronki rozwieszone na drzewach Przypominają jeszcze radość Płatki wisni Wirują na niebie Ciągle w dół Jak my
Wrocław 14-01-2009
*** Być na prawdę z kimś To jak milczeć z kotem W ciepłym świetle słońca Wspólnie mruzyć oczy Bez słów i dotyku Na siebie nie patrząc Bez oczekiwania Na głód i tęsknotę
Wrocław 14-01-2009
*** Nierealną czułością Wyrwaną ze snu Obudził szelest liści W parku Dawno temu Kroki taki bliskie Tuż obok I ciepło Znalezione w kieszeni To był tylko zen Lecz nie przebudzenie
Wrocław 14-01-2009
*** W tej bitwie Poddałem się Niewola Nie boli tak Jak zwycięstwo Gdy z pod powiek Widzę łzy Za każdym razem Gdy odwracasz głowę
Wrocław 14-01-2009
*** Patrzę na ołtarze Znudzonym wzrokiem Jedyne co wierzycie To to Że ja wierzę w tą farsę Jakbym kiedykolwiek wierzył Uczyń cud A uwierzę Pokochaj
Wrocław 13-01-2009
*** Dawno temu Pomnik końca świata Powstawał wieki Rzeżbiony wiatrem Dziś człowiek Potrafi stworzyć piękniejszy W ułamku sekundy Jakże jesteśmy wielcy
Wrocław 12-01-2009
*** Ta poza To próba Czy widzisz tylko ciało Czy nóg aksamit Tak Cie zauroczy Że nie podniesiesz wzroku Odsuwając śmiałość Lecz czy potrafisz Popatrzeć mi w oczy
Wrocław 12-01-2009
*** Góry Są cienką granicą Między marzeniem A piersią kobiety Pogrążonej w ciszy Dlatego odszedłem Gdy opada mgła Opuszczając niebo Kiedy szron z gałęzi Zsuwa sie Pod ciepłem oddechu Wspominam Ciebie I dlatego chcę wrócić Lecz nie mam już siły
Wrocław 12-01-2009
*** Kiedyś Tam między wzgórza Prowadziłą droga Dziś ponad wieżą Szybują łodzie Odwróciłem się od Ciebie I odszedłem A gdy chcę wrócić Widzę, że zamieniłem się w słup soli Tak jak Ty W morze
Wrocław 12-01-2009
*** Ile razy chciałem Zawrócić z drogi Z pełnego słońca W cienistą dolnię Lecz pragnienie celu Zawsze znajdowało sposób Bym odnalazł w sobie I wolę i siłę Tam na szczycie Ktoś krzyczy Że wchodzić nie warto Dotarłem Wiele innch dali Przesyła spojrzenia I wszystkie drogi Prowadzą w dół W doliny Do lasu Do cienia
Wrocław 12-01-2009
*** Widząc dalej Widzę Twój ból I pokorę z jaką znosisz cierpienie Wróciłaś mi wiarę w ludzi Miałem cel Ale czy miałem sumienie?
Wrocław 12-01-2009
*** Spojrzenie gaśnie Pochwycone w dłonie Skrzy się jeszcze Ostatnią kroplą Spojrzałaś w górę? Już odeszło słońce I tylko cień został Ukrzyzowany w murze Teraz pod Twym oknem Zadumam się czasem Wspomnę dni minione Co odeszły młodo Ciepły dotyk I miękkość Twojego zapachu I to czegom nie pojął Kobieca urodo Już gdzie indziej skryta Inną drogą błądisz Inne dłonie raduje Twoich palców dotyk Dalm nie Tyś odeszła Za tobą podążę W marzeń senne łoże I wspomnień narkotyk
Wrocław 12-01-2009
*** Zgoda czy przygana Zgadnij Sama nie wiem Działaj i myśl Od tego jam Twym cieniem Do dzieła Błaźnie - graj
Wrocław 9-01-2009
*** Tych kilka słów Wyrwało się na wolność Zanim myśl Wtrąciła swoje trzy grosze Dotyk dłoni Uderzył Zanim spuściłaś ze zmyczy wstyd Nie powinniśmy nigdy Jeść tego owocu.
Wrocław 9-01-2009
*** Stoje z boku I patrze Jak mija mnie na ulicy Zycie Wrzućie do kapelusza Choć parę chwil Choć chwilę uwagi Lub jedno spojrzenie Nie mozna niczego cofnąć A pójść dalej Nie mam sił Ani odwagi Gdy upadnę Obejrzę wszystko jeszcze raz Na przewijaniu I jeszcze raz Nikt nie zapłacze
Wrocław 9-01-2009
*** W ciszy niepamięci Stoi dom wśród gór Namalowany na szkle I płot pijany się słania Parę kroków dalej Na cieniu przyzby Przysiadła śmierć O martwe drzewo kosę oparła I duma Jak gospodarz co znurzony powrócił z pola I patrzy Na zmiecione mułem obejście A trochę wyżej Nad powierzchnią wody Mgła wieczorna wachaniem się snuje Opaść rosą By rankiem powrócić do nieba ołtarza Czy wzbić się w niebo I dorównać chmurom
Wrocław 9-01-2009
*** Leżysz sztywno Jakbyś się bał Spojrzeć jak zwijam się oddechem Wypełnij fromę Patrz Słońce już zaszło Bariera Między marzeniem A jego żywym odbiciem Zabija w nas Życie
Wrocław 8-01-2009
*** Piękna twarz Zachęca Namawia Kusi do grzechu Lecz za firanką rzęs Za przysłoną Jest zmęczenie I chęć By wreszcie pójść do domu Lecz trzeba znaleźć czas By go stworzyć
Wrocław 8-01-2009
*** Siła waszej wiary Rozpala cienie Wyładowujac sie Na każdej krawędzi Stos kamieni Uformowany na obraz marzeń Lecz gdy wiara Przekracza masę krytyczną Zaczyna się rozpad I znów nie ma dokąd iść
Wrocław 8-01-2009
*** Patrząc za siebie Widzę przyszłość Kilka słów pozostałych Których sens nieistotny Zatrzymuje wzrok Lecz już Nie uwagę
Wrocław 8-01-2009
*** Zdjęłam z siebie Twój wzrok Zostawiając cień welonu W kącikach oczu To wszystko było I wiele razu jeszcze Będzie Miły mój A może nie miły Sama nie wiem Chce byś zobaczył łzę Ale nie to Że płaczę
Wrocław 8-01-2009
*** Stoje na rozdrożu A wszystko to W co wierzę Dla żartu Zagradza drogę Na wprost Jest tylko otchłań
Wrocław 8-01-2009
*** Pochwyciłam Twój wzrok I całą uwagę Zamknęłam w dłoni Jesteś tak silny A ja? Złapałam Cie Za złudzenie Że to Ty mnie trzymasz
Wrocław 7-01-2009
*** Zaplotę Ci dom z drzew Przetrzepię wiatrem trawy Kilka linii skreślę Byś wiedział Dokąd Cie prowadzę W ptasi szept Jedwab księzycowych cieni Dotyk liści na twarzy Słowami zmienionemi Na mchu stopę bosą Na zawstyd rumianów Na świt jak ja blady Na skrytość łopianów
Wrocław 7-01-2009
*** Jam Twój ołtarz I schronienie Dawniejsze niż katedry z kamienia Które i chronią, i bronią ci słońca Starsze niżli słowa, niż księgi stworzenia Co nie niosą radości jeno wieszczą ci końca Nadejście. Usiądź dziś w moim cieniu Zło i dobro rozważ, sam w swoim sumieniu I nie sędzią, ni katem jam przy chłodnym zdroju Za życia schronieniem, zaś po śmierci zbroją
Wrocław 7-01-2009
*** Tak bardzo daleko Przechodzisz Nie patrząc w moją stronę Zatrzymuję się Czy bardziej boli utracony spokój Czy świadomość że znikiesz za chwilę
Wrocław 7-01-2009
*** Daleko, za tym wzgórzem Leżę Jak wpomnienie Kiedyś chciałam Byś patrzył na mnie inaczej I na mój sposób doceniał Teraz Nie mam nawet tego
Wrocław 7-01-2009
*** Rzuci się w otchłań Na oczyszczenie By życie miało smak Zwrócisz ją Zbęczenia rosą Bólem Lub wzruszeniem Przez lewe ramię Ot - tak
Wrocław 7-01-2009
*** W chaosie codziennych spraw Spotkały się nasze dłonie Krzyk jest częścią słowa Płomienie zwijają się Dorykajac chłodu nagich stóp Współprzykrytych kocem Stworzył się kolejny świat I zdażyło się Kolejny raz
Wrocław 7-01-2009
*** Kto w młodości ćwiczył płyny Czasu miał dość na dziewczyny A wiadomo - mistrza czyni Trening i wychowawczyni Co w przedszkolu, potem w szkole Niosła na tym łez padole Wdzieków skarby nieprzebrane W mini - prawie nie ubrane A deloty - te po nocach Śniły się tak, że na kocach Nie spoczęła dłoń pachola Taka była mężczyzn szkoła I kto przeżył, się nie stoczył Każdą pannę zauroczył Czy brzuch spory, glaca łysa Każdy idzie za tygrysa Bo rodacy - to nie beksy A w kolejce po kompleksy Przepuszczali pań niemało To i dla nich nie zostało
Wrocław 6-01-2009
*** /kropla na grzbiecie fali/ Wyrwałam się na wolność Jedyna Niepowtarzalna Lecz w drodze ku niebu Przyszło zwątpienie Teraz spadam By rozlać się w morzu Podobnej mnie Nicości Żyje się raz
Wrocław 6-01-2009
*** Zamknięty Chłód murów Pozwala dostrzec Tylko niewielką plamę Łąk oświetlonych letnim słońcem Wiekowe kamienie Bronią drogi A zamknięte dżwi Odbierają nadzieję Stary mnich Podaje mi mieczkę ryżu Uśmiecha się ciepło - Jeśli chcesz wyjść dlaczego nie oknem?
Wrocław 6-01-2009
*** Ta droga Gdy szliśmy razem Dawała nadzieję Dzisiaj Nie umiem się zatrzymać Po szeleście liści Został szept Powtarzany echem Mijam kolejne lata Jest coraz zimniej
Wrocław 6-01-2009
*** Ukłucia chłodu Jak pocałunki Pieszczą stopy Zostawiając po sobie Błogi sen Dotykasz Kojąc gorączkę Która wędruje pod skórą Jak drążące czerwie dreszczem Oddaję Ci z ulgą Ostatni oddech Nie chcę już krwi Czas na sen
Wrocław 6-01-2009
*** Nadchodzi chłód Po uczcie Przy stole przysypianym popiołem Ogień smakuje ostatnią szczapę I kładzie się pijany nocą Na stygnącej kracie Czas podzisić się ciepłem Z poscielą Rzuconą na puste łoże Rano Nie trzeba wstać
Wrocław 6-01-2009
*** Stoimy W welon liści strojne Wśród weselnych gości Rojących się wokół Na polanie Na łące Stoimy My - młode panny Czekając na ścięcie
Wrocław 5-01-2009
*** Okruchy usmiechu Widzianego przez łzy To makijaż Szarego nieba Zatańczmy w filizance Gorącego mroku Zima Jest tylko na zewnątrz
Wrocław 5-01-2009
*** Wytrwałości w spokoju By każdego dnia dostrzec Coś nowego, co zaskoczy Ucieszy I pozwoli zrozumieć Jak bardzo Się nie rozumiemy I jak bardzo potrzebny jest spokój By mimo wszystko spróbować Sie porozumieć
Wrocław 5-01-2009
*** Teraz JA Krzyczą dookoła Zbieraczki umykających wrażeń Siegające po szybkie Tu i Teraz Teraz JA Puste oczy I głód Próżno czekający spełnienia Teraz JA Szepcze piana Odsłąniając wykrzywione odbicie Pochylonej nad szklanką Samotności
Wrocław 5-01-2009
*** /budda/ Wczoraj padało Usiadł na przyzbie Przesunął wzrok po lasach Ku ośniezonym turniom Pociągnął z kubka zsiadłego mleka Po chwili wstał I poszedł Pokazać owcom Drogę do ich jakże prostego raju Piknie jest
Wrocław 2-01-2009
*** Zamykam oczy Nie widze nic Ale czuję Każde ziarnko piasku Na Twojej skórze Chłodnej wiatrem Zbierającym słone krople I czuje ogień Który nas łączy Jesteś moim światem
Wrocław 2-01-2009
*** /I Ching/ Miękki sen Twardnieje w dłoni A zapach dreszczu budzi pragnienia Gdy zawijamy się wokół siebie W symbol wiecznych zmian To minie Obojętność i znudzenie Przychodzą i odchodzą Zabierając i przyprowadzając Kolejene kochanki Jak muszle Wyrzucane przez fale Na piach Ale tu i teraz Ty i Ja
Wrocław 2-01-2009
*** Zaczynam od początku Ale Ty Nie jesteś już taka jak kiedyś Zaczynasz od początku A ja Wybieram drogę na skróty Wszystko zatoczyło koło Znów jest biało I zimno Jak wtedy Gdy dotknęłaś mnie ciepłym słowem I znów Nie potrafimy być razem
Wrocław 2-01-2009
*** Śniłem Twój dotyk Czułość niesioną Na opuszkach palców I oddech Smakowanej pieszczoty Śniłem Twe ciepło Jak otula mnie w tańcu Delikatnie I ze wszystkich sił Śniłem słoną rosę Co błądzi w dolinach Gdy czekasz wytchnienia Umykając dreszczem Śniłem Cię Dziś w nocy A za dnia, gdy na dworze jesień chłodem moczy Kiedy czujesz ciężar odchodzących lat W każdym błysku uśmiechu marzy się twój ślad W każdej iskrze zieleni widzę Twoje oczy
Wrocław 23-12-2008
*** /Życzenia/ Życzę ci wiary By w pół drogi nie popaść w zwątpienie Życzę ci siły By łzy mogły pomogły na każde strapienie Życzę nadziei Byś w trudach codziennych szukała radości I na koniec - miłości Byś w cieple ramion odnalazła swój dom Nie życzę Ci spełnienia marzeń Lecz tego co dobre Bo w najśmielszych marzeniach Nie prosisz o to Na co zasługujesz
Wrocław 23-12-2008
*** Zgubiłam skrzydła Nie wiem Co mnie czeka I dokąd iść Zostanę tu Na rogu Moim Symbolu upadku
Wrocław 19-12-2008
*** Gdy przed ekran siadasz, poczytać, popisać Zawsze jakoś trafisz męskiego tygrysa Który opowiada, który proponuje Zanim niespełnieniem wieczór Ci zepsuje Ale żeby przyszedł i chociaż przytulił Zostawił w pościeli zapach swej koszuli To - nie, ale za to z każdego okienka Przypomina Tobie - żeś cudna paniekna Którą będzie pieścił przez bezsenne noce Gdziekolwiek - choćby nawet w parku i pod kocem Potem podniecona, zmywając talerze Się zamyślasz głęboko - skąd się toto bierze I jakąż satysfakcje takie bydle czerpie Z tego że się tobie aż kołuje we łbie I dnia następnego już w innej rozmowie Znów się jakiś trafia, znów naprzykrza Tobie Przez dyskusji fora szukając podniety Wciąż za Tobą łazi - satyr teoretyk
Wrocław 19-12-2008
*** /Tirówka a'la Leśmian/ Nie zatrzymuj się miły przy mnie na poboczu Byś swej siły nie zgubił w mym cienistym kroczu Co lśni rosą zebraną rankiem przy ruczaju Nie zatrzymuj się miły przy brzozowym gaju W sidła lepkiej miłości wolę twoją zwiążę Na mych piersi atłasie będziesz mi jak książę Co zawitał z wieczora w seraju bożnicę By namiętnie studiować słodkie tajemnice Jam twoją ostoją, celem Twej podróży Delikatnie namiętna, jako płatki róży Co nim zwędnie, roztoczy zapach tajemnicy Nie zatrzymuj się miły przy mnie na ulicy
Wrocław 18-12-2008
*** W jednym dotyku dać - co chcesz przeżyć Jednym spojrzeniem podzielić radość Oddechu smak poczuć i dać uwierzyć Mieć o czym milczeć gdy przyjdzie starość Nie wypowiadaj przysiąg zaklęcia Bo dźwięki słowa nic tu nie znaczą A zapewnienia jak jesteś piękna Obudzą w ciszy echo rozpaczą Podziel się ciepłem, co w filiżance Wspomnienia więzi i zapowiedzi Wieczornych dreszczy, podanych w lampce Gasnącej gdy nas młodość nawiedzi Odchodząc z rana, gdy nas rozdziela Powszednich trudów strome urwisko Nieśc w sobie pamięc jak przyjaciela Będąc daleko - pozostać blisko A gdy nadejdzie czas do spowiedzi W bujany fotel złozymy kości I wnuków gremię gdy nas odwiedzi Będziemy uczyć wielkiej miłości
Wrocław 18-12-2008
|