J.
Zabrałaś mi sny Budzę się powoli Patrząc na puste miejsce obok Słuchając ciszy Czekam na Twój głos Pokazałaś mi Swoją drogę Moja droga Teraz chcę Nauczyć się nią iść… 21.02.2015 *** Robię krok Odchodzisz Podążasz za mną Gdy się cofam Szukając rytmu Mylimy krok Ucząc się Jak być blisko Jak się dotykać By nie dotknąć Jak bardzo kruchy Jest płomień 22.02.2015 *** Rozmycie paczki falowej To taki stan Że gdy nie się nie zdarza W zasadzie nie wiadomo jak jest I dopiero wtedy Gdy wyciągamy dłonie Gdy pojawia się jakiś gest Przytrafia się nam Życie 22.02.2015 *** Kilka nut Zamiast słów Ba tylko tak Wyrażę swój bunt Słuchasz Może zrozumiesz Któregoś dnia Gdy echo Przyniesie wiatr Zamiast słów 23.02.2015 *** Tańczysz? Zapytałam burzę Marszem Podałam krok Przechodzisz tylko? Myślałem Że zatrzymasz się na dłużej Niż kilka taktów Kilka łez Odwrócony wzrok 10.03.2015 *** Wiosną Zielenią się oczy I iskry tańczą W kącikach ust A w cieniu Pod topniejącą koronką Obudził się strumień Przeciągając się i kusząc szeptem Pokazuje drogę Jestem tu… Jestem trochę głębiej… Zanurz dłoń Poczuj dreszcz Jak aksamitny chłód 10.03.2015 *** Nadchodzi powoli Czas snu Zapomnienia Cokolwiek nas poróżniło Teraz traci znaczenia Gdy łączy Ciepło dzielone na pół A bezświadomy dotyk Wnosi w sen Namiętność wspomnienia Sprzed lat Sprzed chwil Pół na pół 10.03.2015 *** Zorza polarna Zachód słońca I filigran cienia Są tylko złudzeniami Świat To poemat Pisany językiem matematyki A to czym żyjemy To tylko jedno z jego wielu znaczeń Wiec nie pytaj mnie „co poeta miał na myśli” Ani nie próbuj Mi tego tłumaczyć. 22.03.2015 *** Dotykam Cię Szukając westchnienia Smakuję Gdy w ramionach konasz Coraz dalej I bliżej I bardziej I jeszcze W agonii tęsknoty Uwodzę I pieszczę Przez góry, doliny, Przez lasy przez cienie Przemierzam bezdroża Ścigany pragnieniem Byśmy się mogli Odnaleźć w uśmiechu W splecionych ramionach W splecionym oddechu… 26.03.2015 *** Czasami w myśli Wędruję doliną Między ciepłem cienia I urwanym oddechem Dotykając miejsc Których się nie spodziewam Których nie rozumiem I o których nie wiem Każdy ruch 30.04.2015 *** Spotkałem spojrzenie Odprowadziłem wzrokiem W ogień Płonący na polanie To tylko kilka wspólnych kroków I milczenie Bo nie potrzeba słów Gdy bose stopy spijają wieczorną rosę Na nigdy nie koszonej trawie Stajemy Tylko by oszukać zmęczenie Kilka kroków od domu Stwarzanego co wieczór uśmiechem Kładziemy się By wtulić się w matkę- Ziemię Patrzymy sobie w oczy Bo jesteśmy Tu i teraz We dwoje 29.02.2016 *** Spotkałem, Spojrzałem w oczy I w zwróconym spojrzeniu Zobaczyłem Dalekie kraje I obce lądy I ten radosny spokój Jaką daje pewność Że na końcu każdej z tych dróg Jest dom I z czegokolwiek byłby zrobiony Będzie nasz By wieczorami przyjmować gości A nocą… Szukać gwiazd 8.03.2016 *** Krople milczenia Lśnią w kącikach oczu Jak wtedy Gdy po raz pierwszy Spojrzałam mu w oczy Słowa Nie oddają emocji Gdy naprzeciw siebie Siedzimy Rozbierając się na kawałki A czasem Między słowa Wkrada się milczenie I jest pięknie 08.03.2016 *** Ufnie patrzysz w słońce Tym rodzajem łysku w oku, Który wyraża nadzieję, Że za chwilę uda się kolejny żart I, że Ci wybaczę. Bo tak bardzo Cię kocham Wiecznie młodzi Wiecznie rozbawieni Pójdziemy w góry Ramie w ramię Lub pod żaglami Poszukamy kolejnej przygody Patrzysz w słońce A ono odpowiada spojrzeniem I czekasz Bo wiesz, Że za chwilę wyciągnie promienie I będzie Cię gładzić po włosach A późną nocą Gdy po wielu szalonych przygodach Przebije się przez zasłony Wiesz, Że położy się obok Ciebie 01.04.2016 *** Nawet w Twoich oczach Bacznie przyglądam się sobie Jak w lustrze Patrzę na swoje odbicie W każdej kropli deszczu I bynajmniej nie patrzę z podziwem Ale wiesz, Jak tak na Ciebie patrzę To coraz trudniej będzie Ci w końcu znaleźć Coś co jeszcze Trzeba poprawić. 02.04.2016 *** Pani szukasz księcia Co pod okno podjedzie Na pięknym białym rowerze I błyśnie gładkim bicepsem Wysportowany, mądry i wysoki… A tu tylko I raz po raz Przychodzą jakieś rozmemłane obiboki Które co prawda chciały by się tak widzieć I by ten obraz utrzymać Nigdy nie patrzą w lustro Zapuszczone Stetryczałe Z kropelkami śliny przyczajonymi w kącikach W ich zwiędłych ustach Więc, o Pani Tak sobie pomyślałem, Że jak się trafi jeden Co przynajmniej grzeszy wolną myślą To w rewanżu Dasz mu, o Pani, złudzenie Choć na kilka chwil Że może być jeszcze mężczyzną… 6.04.2016 *** Istnienie wyciągnęła ze stosu kolejną kartę. „Zakładając, że może istnieć tylko prawda i fałsz, A prawda jest z samej swej natury niepodzielna Nie może zaistnieć świat. Lecz nie istniejąc Sam sobie zaprzecza. Pomyśl świat Który obchodzi to prawo zasadą Heisenberga Wymyśl to prawo I umieść w historii tego świata uczonego Który ją odkryje” - to łatwe – na chwilę zamknęła oczy I lekko się uśmiechnęła Zaprawdę, powiadam wam Bogowie nie grają w kości - Mistrzu, czy bogowie nas porzucili? - Nie, po prostu nigdy ich nie obchodziliśmy I właśnie dlatego Musimy o siebie dbać Wzajemnie I dbać o powierzony nam świat Rasie odkrywcy Proroka Pierwotnego sensu… 8.04.2016 *** Idąc w ciszy Krok za krokiem Czy w nieważnych słowach Przy kawiarnianym stoliku postawionym na uboczu Obejmują się nasze myśli Splatają się Gorąco pragnąc Dać początek Myślom nowym. Czystym Pozbawionym fałszu i ironii. Bo cichy oddech Zawinięty w koc na wyciągnięcie ręki Tuż obok Ma więcej znaczeń niż słowa. Tuż po tym, Jak zamknęłaś znużone radością oczy By z nowymi siłami Rankiem Być obok Od nowa 14.04.2016 *** Wymarzyłam Ciebie W zapachu ziół W świetle wschodu słońca Toczącym się po górskim zboczu W dotyku wody I ciepłego piasku Którego ziarna Stają się przeszłością Wymarzyłam dom Ogień w kominku Pachnący chleb I lampkę wina Na lepszy sen Żeby przy sobie odpocząć Wymarzyłam uśmiech Bo zrozumiałam Że to nie sny Ale cele Więc dążę By móc spocząć 19.04.2016 *** Miałaś na głowie wianek A pod nim Odbijały się pozłacane wiatrem Zbożowe łąki Uśmiechnęłaś się Z łagodnym zainteresowaniem Zdjęłaś okulary I wszystko zakwitło Pani lato W glanach Do zielono-żółto-czerwonej sznurówki Taki Mamy dzisiaj klimat 19.04.2016 *** Kim jesteś Spytałem swego snu Ja? Jestem ciekawością świata Nigdy mnie nie szukałeś To ja Cię odnalazłem I nie będziesz mnie szukał Tylko odnajdował W szumie wiatru W błysku napotkanych oczu Pokochałeś mnie Nawet o tym nie wiedząc Prowadź… 19.04.2016 *** Dobrej nocy Śnij Jutro będzie nawet jeszcze lepiej Choć i dziś Było nieco lepsze niż wczoraj. 20.04.2016 *** Którą z mych wielu twarzy Wybierzesz mój Panie? Słodką blond kotkę? Dziubek? Czy przeintelektualizowanie A przynajmniej – takie w pozie A może zechcesz sięgnąć głębiej Tam, gdzie prawdziwa kobieta skrywa się w mroku Samotna Pragnąca by ktoś ją naprawdę poznał I był obok Choć tak jakby trochę z boku Ten przy którym Stanę umysłem naga Odrzucając wszystkie maski I pójdziemy gdzieś razem Rozmawiając o kolejnym proroku 22.04.2016 *** Patrzę na ciebie Obserwując Jakby każdy gest Był zapamiętywany Słucham co powiesz, I czekam co napiszesz Cisza potrafi zaboleć Daj ukojenie słowami Otwórz serce A może Cię przepuszczę W świat którego strzegę I którego nie zawiodę W świat emocji i myśli Splecionych wyobraźni 22.04.2016 *** Bo wie Pan… We mnie jest jakaś taka Niepohamowana radość życia Wystarczy iskra I ciekawość płonie Pojawiłeś się na chwilę, Czy zostaniesz na dłużej, Zaspokoisz Czy tylko ogrzejesz dłonie Idąc w korowodzie Sunących naprzeciw spojrzeń. Wiesz, Jestem czyimś marzeniem Może się nawet zdarzyć, że Twoim Lecz ja nie czekam snu Ja jestem przebudzenie Dotykiem myśli Pieszczotą pełnych treści słów I mogę być natchnieniem 23.04.2016 *** Spotkało się trzech bogów I by się pokazać Każdy stworzył po niewielkim Zaledwie parowymiarowym wszechświecie Pierwszy wierzył w miłość „Niech mnie kochają” I nie mieli sił Siebie nawzajem kochać Drugi wierzył w siłę „Niech mnie podziwiają” I stawiali świątynie Powoli zapominając po co W końcu rytuał też został zapomniany Trzeci nie wierzył „Niech po prostu myślą” I Ci dostarczyli im niekończącej się zabawy 24.04.2016 *** Upadam I modlę się wstając To pozwala mi zapominać Więc to chyba działa Modlitwę – wysłuchano 24.04.2016 *** /Prezes i Sekretarki/ Przez śmierć brata Zostałem dyktatorem Teraz sumienie mi nie pozwala Zawrócić z drogi W otchłań Która mnie zaprasza Bo przez wasze wątpliwości Przestaję wierzyć I nachodzą mnie demony A przecież to wszystko było proste Trzeba wykarczować las A potem Coś przecież musi być potem 27.04.2016 *** Zatrzymane spojrzenie W tłumie obcych twarzy Na jedną chwilę Na jedno mgnienie Lecz wędrowcy Tylko się mijają Przez chwilę Czasem tylko trochę dłuższą A czasem Przez całe życie 11.05.2016 *** Twarzą lalki Przyglądam się Tobie, Panie I zastanawiam się Gdzie został popełniony błąd Że takim zostałeś stworzony Przez boga ewolucji Choć z drugiej strony Może już czas na mądrość Stwórzmy Nowego Człowieka 18.05.2016 *** Świat nie powstał Wielkim Wybuchem Lecz nim jest Stygnące echa materii Zbierające się w powidoki Kwarkowo leptonowych lśnień Na jednym z poziomów istnienia Odkryły świadomość Nas Koronę Stworzenia 27.05.2016 *** Na końcu Będzie słowo Formuła istnienia Dążę Do odpowiedzi Na pytania które jeszcze mają jakieś znaczenia Nieporadnie stawiam tezy Błądząc w chaosie Bo czy można wszystko zrozumieć I co będzie z nami potem Z miejsca Do którego dotarliśmy Jest tylko krok do zrozumienia Lecz tu kończy się matematyka A zaczyna – poezja Prawdziwy język filozofii Gdzie pojęciami Są emocje Splatane w żyjące zdania 29.05.2016 *** Mechanika kwantowa To świat prostych odpowiedzi. Gdy wszystkie możliwości Można po prostu ponumerować. A cała trudność Jest w pytaniach Których nie znamy A zasady Prowadzą poprzez kolejne poziomy Zen Czy świadomość jest konieczna by istniał świat Czy świat jest właśnie taki By obudzić świadomość 30.05.2016 *** Pierwsza siła spaja świat Delikatna, by za bardzo nie ingerować We wszystko to Co może się dziać Zbierająca to, Co rozrzucone dokoła Druga, silniejsza – niesie światło I złożoność Pozornie obojętna Trzecia jest tak silna Że sama stwarza sobie towarzystwo I zbyt daleko się sięga. Czy czwarta zamyka wokół siebie rzeczywistość? Czy tym jest ciemna matria? 30.05.2016 *** Zapraszam Cię, Wejdź, Między wspomnienia minionych oczu A pełną złudzenia modlitwę pragnień Z głową mokrą W szlafroku I z kubkiem ciepłej kawy I daj mi siłę Bym miał gdzie odpocząć W ciszy Skryty za doniczką w oknie I znajdź drogę Za horyzont W krainę marzeń 5.06.2016 *** Myślisz, Że dałem się nabrać Że za złoto i brylant Chcę tylko dolara I że to dla Ciebie Interes życia Okazja Jaka się nie zdarza A ja chowam Okruch szkła oprawiony mosiądzem Bo jesteś w potrzebie Ot, taki sobie Dobry uczynek I kupuję sobie poczucie Że jestem dobrym człowiekiem Za dolara Za którego Ty Sprzedajesz sumienie I to jest moja zemsta Bo w konkursie podłości Wygrywam Z uśmiechem pobłażania 18.06.2016 *** Stanąłem przed lustrem Owinięte w ręcznik po kąpieli I zacząłem golić się brzytwą By poczuć się świeżo Jak co kilka dni Tak samo Jak nie co chwilę sprzątam Bo zabrudzenie Ma akceptowalne stany I zdarza mi się Choć naprawdę nie za często Że na kolację mam Chipsy z piwem Bo tok mnie czasem nastraja Wieczorny „Star Trick” Ale to wszystko Tylko dlatego, Że mam tyle innych niezwykle istotnych zajęć Na przykład Medytację Intensywną na kanapie Wtedy myślę PS>------------- Dziś na kolację, mam herbatę i bób (gotowany z masłem; można wykwintnie? Można.), więc jutro nie przychodźcie, chyba że będzie wiało. Bo ja, Widzisz, dostrzegam swoje wady Więc nie będę pisał niewiadomo czego A reszta – wyjdzie w praniu Którego celem będzie usunięcie skutków Po zupełnym przypadku 18.06.2016 *** Zostało tylko Kilka słów Skreślonych na odwrocie Dawnej fotografii Dla której kiedyś Mogłem zrobić wszystko Co się stało Że rozeszły się drogi Granych przez nas postaci Coś miało chyba Większe znaczenie Lecz nie zasłużyło na pamięć Bo proza życia Prowadzi wieloma wątkami Co robisz teraz? I co ja teraz robię Daleko W czasie i przestrzeni Od tego co zdarzyć się mogło I od tego Co się zdarzyło 5.07.2016 *** To było tylko przelotne spojrzenie Zatrzymane w kadrze Gdzieś w albumie nieistotnych wspomnień Nieważna myśl Zasuszona zapomnieniem Nie warta jednego słowa Czeka Jeśli więc przypadkiem Spotkamy się po raz trzeci To chyba będzie coś znaczyć Bo przypadek Nie istnieje 7.07.2016 *** Autowywiad z singlem WGAN: Znalazłem się na tym portalu? Cóż, w pewien sposób zdarzyło się to przypadkiem. Przypadkiem moje małżeństwo było niespecjalnie szczęśliwe, i nie wiedziałem co mogę zrobić by to zmienić. Chciałem zrozumieć kobiety. Pomyślałem, że tu znajdę reprezentatywną próbkę osób które mają trochę życiowego doświadczenia. I że czegoś będę mógł się dowiedzieć. Wtedy zacząłem trochę poważnie traktować poezję. I zacząłem pisać. Wiesz, to były takie emocjonalne notatki. Ale mało kto mi odpisywał, więc to raczej były obserwacje. Wtedy działało jeszcze Cafe na Sympatii, i tam udało mi się spotkać kilka ciekawych kobiet z którymi można było naprawdę interesująco porozmawiać. Teraz niestety nie można już wysyłać szerokich komunikatów czekając na jakiś odzew. Teraz trzeba uprawiać swego rodzaju spear-fishing. WGAN: Czy zaczepiam głównie piękne kobiety? Jak to głównie? Wyłącznie! Widzisz, ja nikogo usilnie nie szukam. Nadal traktuję ten portal jako źródło inspiracji. A zaczepianie pięknych kobiet jest bezpieczne. Widzisz, one są nastawione na spławianie facetów, a nie na łapanie się ostatniej szansy. A nawet jeśli nie zostanę spławiony, łatwo się wycofać w tłumie szturmujących adoratorów. To znaczy wtedy gdy pierwsza wymiana myśli rozwiewa złudzenia. WGAN: Dlaczego ciągle tu jestem? Hmmm.... Chyba już nie wierzę wielkie uczucia, ale chyba jeszcze jest nadzieja. Nie można się modlić o wygraną na loterii i nie kupić chociaż raz losu. Ale widzisz, ja trochę za dużo widzę. Kiedyś nieopatrznie przeczytałem pewną książkę po której nic już nie jest takie jak kiedyś. Nie /śmieje się/ Nie był to Houellebecq. On przynajmniej wierzył w miłość skoro tak rozpaczliwie i beznadziejnie jej poszukiwał. To Naga małpa – Desmonda Morrisa. Książka która pokazuje, że wszystkie wyższe uczucia, włączając w to poświęcenie i współczucie – to nic innego jak instynkty które zwiększają szansę przetrwania na poziomie populacji. Jak się nad tym zastanowić – to smutne. Zwłaszcza z punktu widzenia poezji. WGAN: Czego szukam w kobiecie? Chyba najtrafniej oddają to słowa Terryego Prathetta: „tego miejsca w którym wstępująca małpa spotyka się z zstępującym aniołem”. W końcu tym jest dusza. 10.07.2016 *** Spuszczasz wzrok A może to tylko ja patrzę z góry Przyzwyczajony Do odwzajemnienia spojrzeń Krótka chwila Obszar miary zero W czasoprzestrzeni danej nam na co dzień Czas wciskający się miedzy przeszłość I przyszłość Staje się punktem zwrotnym Lecz czy ktoś to zauważa Bo tu i teraz Podejmujemy decyzję Lecz uprzejmość Może być tylko formą Braku zainteresowania Jak słowa Dopiero wymiana spojrzeń Wyjaśnia wszystko 13.07.2016 *** Kiedy się zastanawiam Jak wygląda lato To wiem Że skórę i włosy Ma barwy patynowanego brązem złota I uśmiecha się Zupełnie nie nieśmiało Wokół zieleń Zmyta świeżym deszczem Otrzepuje się w ciepłym wietrze Jak Twoje włosy I pachnie Miłym i łagodnym ciepłem I ma bose stopy Popłyń ze mną Za horyzont jesieni Żagiel sukni białej Rozepnij na wietrze Pewnie jakieś burze Się gdzieś nam przydarzą Ale słońce wraca Raz jeszcze I jeszcze… 13.07.2016 *** Cokolwiek powiem Nie uwierzysz w jedno słowo Czy tak bardzo Cię przeszłość prześladuje? A może to po prostu świat W którym w tłumie tak trudno dojrzeć człowieka Powoduje Że wrażliwość Oklejamy kawałkami drobnych codziennych spraw Budując zbroję Która ma powstrzymać wszystko Ziarnka piasku Posklejane śliną 13.07.2016 *** W jasnym słońcu Przeglądam się Jeszcze niczego nie widząc Morze pachnie Kojąc upał Subtelnym szelestem Słyszę mewy Śpiewające tęsknotę A ja oddaję się Twemu spojrzeniu Tej chwili I następnej I następnej jeszcze… I to wszystko zostanie Bo było nam dane Nawet jeśli zdjęcie Zapomni kolory 16.07.2016 *** Liść drgający na wietrze Rozumie więcej Czując ciepło Słońca A my? Wyrażamy myśli słowami Bez znaczenia 19.07.2016 *** Smukła Pani Która podałaś miecz By zjednoczyć królestwa Świat się zmienił Dziś Karmisz łabędzie Przystając podczas wiosennego spaceru Wolna od historii Szukająca zapomnienia W radości uśmiechu. 25.07.2016
|