Psychologia 
 
Nasze marzenia
Gibonda
Uwielbiam marzyć. O czym? O wszystkim: podróżach, ciekawych osobach w moim życiu, pysznym obiedzie, czy występie np. w „You Can Dance”. Przez moją głowę przewija się niesamowicie ogromna liczba przemyśleń, refleksji, pragnień itd. Jednak ostatnio pojawiły się nowe myśli, a raczej pytania: Co to właściwie jest marzenie? Czy inni ludzie, którzy mnie otaczają, mijają co dzień na ulicy, bądź stoją za mną w kolejce do kasy też tyle rozmyślają? A przede wszystkim interesuje mnie… o czym? Postanowiłam się tego dowiedzieć dla własnego, a może też Waszego, spokoju.

Uwielbiam marzyć. O czym? O wszystkim: podróżach, ciekawych osobach w moim życiu, pysznym obiedzie, czy występie np. w „You Can Dance”. Przez moją głowę przewija się niesamowicie ogromna liczba przemyśleń, refleksji, pragnień itd. Jednak ostatnio pojawiły się nowe myśli, a raczej pytania: Co to właściwie jest marzenie? Czy inni ludzie, którzy mnie otaczają, mijają co dzień na ulicy, bądź stoją za mną w kolejce do kasy też tyle rozmyślają? A przede wszystkim interesuje mnie… o czym? Postanowiłam się tego dowiedzieć dla własnego, a może też Waszego, spokoju.

Na początku zastanowiłam się nad sensem tego wdzięcznego hasła: MARZENIE… Według najpopularniejszego teraz źródła wiedzy – Wikipedii – jest to fantazja, myśl i wyobrażenie występujące w czasie pełnej świadomości. Znalazłam też informacje na temat badań, jakie zostały przeprowadzone przez Jerome'a Singera (Marzenia dzienne) i które wykazały pewne różnice dotyczące treści marzeń dziennych w zależności od płci, wieku, pozycji społecznej itp. Erudyta ten twierdził, że wpływają one znacząco na funkcjonowanie człowieka. Natomiast Freud przypisuje im rolę kompensacyjną, co znaczy, iż mogą występować jako mechanizm obronny, a mianowicie uciekanie w świat fantazji.

Stwierdzenia uczonych mi nie wystarczyły. Sama chciałam przekonać się, co to są marzenia i czy rzeczywiście zależą od powyższych czynników. W tym celu poprosiłam moje przyjaciółki o pomoc i wspólnie przeszłyśmy się po trzcianeckich drogach i szkołach, zadając napotkanym osobom w różnym wieku oraz płci to samo pytanie: o czym marzysz (o czym Pan/Pani marzy)? I wiecie co? Dostałam odpowiedzi, których się zupełnie nie spodziewałam.

Myślałam, że jest jakaś reguła, jakiś schemat dotyczący danej płci lub wieku (w końcu tak twierdzą naukowcy). Na szczęście pomyliłam się. Żyłam w przeświadczeniu, że dzieci będą marzyć o karierze piosenkarki, byciu astronautą lub światowej sławy modelką. Tymczasem ich marzenia dotyczą nowego iPoda, fajnej imprezy, ładnej dziewczyny, ale również (ku mojemu zdziwieniu) dobrej pracy w przyszłości. Uważam, że powodem ostatniego jest tak duża chęć naśladowania dorosłych, iż wpływa ona nawet na pragnienia i plany młodych.

Natomiast nieco starsi, gimnazjaliści powinni zajmować swoje myśli dobrą zabawą, wielką karierą i przyjaciółmi, jednak pragną spokojnego i szczęśliwego życia, najlepiej w innym kraju (a to już trochę mnie niepokoi, a nawet przeraża). Dlaczego tak jest? Ponieważ młodzież w tym przedziale wiekowym często stara się sprawiać wrażenie starszej i dojrzalszej niż jest w rzeczywistości. Za to wyjazd za granicę (w ich mniemaniu) wydaje się być czymś atrakcyjniejszym, lepiej płatnym i wymagającym mniejszego wysiłku.

Natomiast licealiści w większości okazali się być dość przewidywalni i monotematyczni, ponieważ głównym tematem ich rozmyślań jest świetlana przyszłość na właściwie wybranym kierunku studiów, na który mają nadzieję się w ogóle dostać. Na tym się skupiają i to ich najbardziej w tej chwili interesuje. Jednak nawet w tej grupie pojawiło się kilka wyjątków fantazjujących o podróżach do ciepłych, egzotycznych krajów, estradowej karierze, a także o szalonych, pełnych wrażeń wakacjach i zasłużonym odpoczynku.

Najbardziej zaintrygowała mnie ostatnia grupa zapytanych o ich marzenia, a mianowicie grupa dorosłych. Ich fantazje są tak różnorodne, że aż nie sposób ich wszystkich opisać. Wśród pragnień, jakimi podzielili się z nami przechodnie, znalazły się m. in. zdrowie i szczęście dla rodziny, znalezienie pracy, spłata kredytu, wygrana w totolotka, jak też udział w 20 km maratonie w Warszawie oraz występ na deskach Teatru Wielkiego w Krakowie. To oznacza, że w niektórych przypadkach to dorośli są większymi marzycielami. Mają bogatszą wyobraźnię, mimo że zdają sobie sprawę z częstą nierealnością swoich imaginacji. Jest to pewnego rodzaju sposób na odbiegnięcie od rzeczywistości oraz chwilę przyjemności.

Tak samo, jak w przypadku wieku, nie zauważyłam większej różnicy pomiędzy marzeniami kobiet i mężczyzn. Przedstawiciele obydwu płci pragną zarówno dobra bliskich oraz polepszenia spraw przyziemnych, ja też prestiżowych występów publicznych, osiągnięć sportowych, ciekawych przygód i podróży. Być może przyczyną tego zjawiska jest postępujący feminizm, a może (chyba nawet w większym stopniu) dążenie do równouprawnienia na wszystkich szczeblach kultury społecznej.

Podsumowując, marzenia to wszystko to, co nasz umysł we współpracy z sercem jest w stanie stworzyć. I pomimo wszelkich badań, zależą one jedynie od naszych charakterów i nastrojów. Wiedza, jaką zdobyłam dzięki temu doświadczeniu przekonała mnie jedynie o tym, że marzenia są nieodłączną częścią naszego życia. Częścią, która dodatkowo nadaje mu barw i atrakcyjności. Zatem jaki jest wniosek? Chyba każdy się ze mną zgodzi, że warto i przyjemnie jest marzyć.

 
Opinie
 
Facebook
 
  
44028 wyświetleń

numer 5/2012
2012-05-01


nowyOlimp.net na Twitterze

nowy Olimp - internetowe czasopismo naukowe dla młodzieży.
Kolegium redakcyjne: gaja@nowyolimp.net; hefajstos@nowyolimp.net